@Adam_Siennica
Też dzięki :)
Nie mogę się już doczekać filmu ! :)
Ciekawe, czy będzie to ostatni batman Nolana…
Nie zgodzę się.
To jest zasługa całej promocji filmu, która była niesamowita, oryginalna i taka jakiej jeszcze nigdy nie było. Śmierć Ledgera była tylko dodatkiem, a nie główną zasługą zysków.
I na pewno nie tylko zasługa promocji, oceny filmu też mówią za siebie i sama gra Ledgera, którą się miliony zachwycają, czyż nie?
Ciężko oceniać, że to tylko JEGO zasługa, nie oglądając ówcześnie filmu :)
No pamiętam te różne plotki z Grievousem. Pozostaje nam liczyć, że w nadchodzącym serialu znów będzie tym, kogo lubimy :D Pamiętam, jak zanim powstał, mówiono, że będzie mroczny Jedi zamiast niego. Chyba nawet koncept przypominał późniejsza Asasji Ventress – której pojedynki z Ahsoką i Obi Wan w nadchodzących Wojnach Klonów wzmagają moje oczekiwanie :) – Podwójny miecz jak Darth Maul czy Dwa miecze na raz, nawet jak to będzie animacja, będzie to niezłe :)
No może mu uderzyły, nie wiem, ja tam zawiedziony nie wyszedłem z kina po 10 razach, więc nie mi oceniać ;)
Oby kolejne odsłony telewizyjne Gwiezdnych Wojen, były tym, co spełni oczekiwania fanów :) Póki co, wszelkie pierwsze recenzje mówią, że tak jest:) Oby tak było naprawdę :)
No z tym Starkillerem to prawda, z Macem nie pamiętam. No i na początku miało być "Revenge of the Jedi", potem było Return of the Jedi. Stąd też tytuł epizodu 3 się wziął.
Ale to, co napisałem, to pamiętam dokładnie, że w paru dokumentach o sadze było wielokrotnie mówione. Na samym początku po prawdzie to w ogóle pisać to z myślą o serialu telewizyjnym, wyszło mu tego od groma i podzielił to na 12 części filmowych, potem przed jeszcze stworzeniem epizodu 4, zmniejszył to do 9. Jestem tego 100% pewien, że tak wielokrotnie mówili. Chyba nawet sam Lucas w wywiadzie to mówił w latach 70 tych jeszcze, że napisał tyle i tyle historii. Szczegółowo nie przytoczę skąd, jak ani innych dokładnych danych, bo pomimo że jestem fanem, wszystkiego pod ręką nie mam :D
Prawda jest taka, że Lucas ma milion pomysłów, stworzył ten świat, na pewno w latach 90-tych jak robił Mroczne Widmo coś tam pozmieniał w stosunku do oryginalnego pomysłu, lecz co dokładnie, tego się nigdy nie dowiemy :)
Dla mnie po prawdzie Epizod 3 od początku powalił, podobała mi się ta kosmiczna bitwa, podobał mi się niesamowicie pojedynek Dooku z Anakinem z uwagi na wspaniałe podobieństwo do Powrotu Jedi i dziesiątki smaczków, które można było odkrywać aż do pojedynku z Palpatinem, a także po nim :) Przez pierwsze 2 lata oglądając dość często, co seans coś nowego wpadało w oko lub ucho. Jedyne co mnie rozczarowało to Grievous, w Wojnach Klonów Tartakowskiego wymiatał walcząc z 6 (chyba?) Jedi na raz, a tutaj jakoś na tchórza astmatyka wychodził, a według nawet książek był twardszy. Mam nadzieję, że to w serialu pokażą lepiej, bo w filmie ma go nie być :) Co do pojedynku Palpatine’a, troszkę się zawiodłem na fakcie, że tak łatwo poradził sobie z Kitem Fisto, a gość przecież był uważany za jednego z lepszych szermierzy w zakonie:)
Aby nie było, że jestem ortodoksyjnym fanem, to Epizod 1 lubię najmniej, a Epizod 5 jest dla mnie najdoskonalszym filmem wszech czasów :P :D A tuż za nim w kolejności ulubionych epizodem jest trójka :)
Hawkeye, jak będziesz miał okazję, spróbuj :) Ja teraz już inaczej nie oglądam Sagi :) Zanim była kompletna, to oglądałem w różnych kolejnościach.
Fajnie, że Mroczny Rycerz nadał świetnie sobie radzi. Szkoda trochę zawodu w postaci Archiwum X, liczyłem, że skoro sam Chris Carter się tym zajął to będzie lepsze od poprzedniego a wygląda na to, że mimo wszystko poprzedni film był świetny w porównaniu do tego.
Co do przyszłego BO, sądzę, że Mumia wyprze Batmana z pierwszego miejsca :)
No spoko, kwestia gustu i oczekiwań.
Mnie się spodobał ten nowy klimat, nawet mimo "kolorów" Mrocznego Widma i tak oglądam. Nie mówię, że to są filmy doskonałe pod każdym względem, bo żaden nie jest, każdy ma wady :) Spróbuj obejrzeć od 1 do 6, w takiej kolejności, inne wrażenie sprawia. Ja tak robię, skupiam się przeważnie na szczegółach, zawsze nie mogę wyjść z podziwu jak postać Aury Sing, która w epizodzie 1 zagrała w tle z 8 sekund stała się tak lubiana i poważana wśród fanów :) Mimo wszystko, pomijając Gunganów, którzy irytują na czele z mości Jar Jar Binksem, fajnie się ogląda aż do kwintesencji w postaci niesamowitego duela z wspaniała muzyką Johna Williamsa. Co do dwójki, to "Atak Klonów", bo Wojny Klonów to będą te animowane :) Były lepsze, inne, fajne, ale zgodzę się, że dopiero EPIZOD 3 jest najlepszy. Bez wątpienia jest świetny pod względem akcji, widowiskowości i moim zdaniem cementowania oby trylogii. I nawet nawiązania do książek są też dobrym dodatkiem. Rozkaz 66, pojedynek Anakina z Obim, no i Yoda vs Palpatine – dla mnie cudo :D
A prawda jest też taka, że bajka też może być fajna jako "dodatkowy prequel" :) Przekonamy się już niedługo, mam nadzieję wykonać w kinie moje minimum jeśli chodzi o Gwiezdne Wojny, więc z 6 razy.
I naprawdę polecam seans od 1 do 6, wspaniale komponuje to opowieść o Anakinie :)
To nie było tak jak piszecie. Na początku miał być to serial telewizyjny, ale w trakcie pisania scenariusza troszkę była olbrzymia ilość materiału, więc zdecydował się podzielić to na 9 części kinowych. Epizod 4 nie miał na początku numeru, bo były to czasy, kiedy takie filmy nie miały ani widowni, ani nie zarabiały na siebie, więc nie było sensu. Jako że stał się to od razu największy fenomen w dziejach, zdecydował się nakręcić dalej i już wtedy był numerki 4,5 i 6. Pasowało mu zrobić w takiej kolejności i tyle, teraz zrobił 1, 2 i 3 by dopełnić całość i mamy teraz najlepsza sagę na świecie. W między czasie stwierdził, że trzeciej trylogii nie będzie, co byłobyy mu trudno coś wymyślić nie będąc w sprzeczności z dziesiątkami powieści za co, my, fani byśmy go chyba ukrzyżowali :P
I dajcie spokój z "stwierdził, że ma mało kasy" i kotletami, bo nie ma to nic wspólnego z prawdą. Jest to jego praca życia i chciał ją zrobić w pełni, chwałą mu. Dla mnie jest 6 świetnych filmów, najlepszych w historii kina i jako fan zdania nie zmienię :) A w ogóle to przecież każdy wielki film robi się dla kasy (pomijam kino artystyczne, bo to wiadomo że dla innych rzeczy). W ogóle to pisałem o tym w artykule przy Wojnach Klonów, więc wiecie co sądzę na temat mojej pasji jaką są Gwiezdne Wojny:P
Plany porzucił Lucas, ale to nie oznacza, że finalna trylogia nie powstanie. Jak w komentarzach do klipu wojen klonów wymieniałem uwagi z Darthem Arturem, może jakąś książkę wezmą :)
Mnie się NEJ podobało i to bardzo. Klimat praktycznie kompletnie inny, ale właśnie to było coś nowego, zmiana kompletna w stosunku do "Sojusz vs Imperum" itd. Myślę, że to był dobry pomysł no i w końcu kolejne pokolenie, jak dzieci Solo mogło się lepiej pokazać. Póki co, kolejna seria jeszcze mnie do końca nie przekonała :)
Sądzę, że z NEJ, wiadomo w skrócie bo to dużo materiału, można by zrobić ciekawe i widowiskowe filmy.
Aktorzy mogliby zagrać inni, ale myślę sobie co ty byłby za klimat – powiedzmy te NEJ, gdzie jest Leia i Han Solo 30 lat później, i poznajemy filmowych Jacena, Jainę i resztę. Fajne by to było :)
Zdecydowanie jestem ZA :) Trylogia Thrawna dobrze przeniesiona na ekran kinowy byłaby niesamowitą trylogią ! :)
Chociaż równie dobrze mogliby też wziąć Nową Ere Jedi, aktorzy którzy grali w oryginalnej trylogii wiekowo pasowaliby do postaci występujących w tej serii książek :)
W sumie pasuje….
Proszę czekać…