@Adam_Siennica
Tak, tylko że nie ma nigdzie podanych nazwisk polskiej obsady, a nie będę zgadywać czy akurat to ten sam aktor co w dwójce.
Czy ja wiem, czy dziwaczny :) Ale dla odmiany ma naprawdę fajną fabułę i dobrą przygodę. Poza tym, jest to ciekawe spojrzenia na Marsa, SF z punktu widzenia XIX wiecznego pisarza, więc na ekranie będzie tym bardziej ciekawe. Nie ukrywam, że uwielbiam tę serię Burroughsa, stąd moje lekkie zajaranie się. A zwiastuny nie pokazały jak na razie tych najbardziej efektownych elementów, które były w książce, więc jeszcze nie spełnia aż tak swojej roli – w końcu dobry zwiastun blockbustera ma wgnieść w fotel i zostawić tam na parę miesięcy, czyż nie?:D
No na razie super hype’u nie ma – zwiastuny też nie miażdżą epickością itd. Myślę, że po nowym roku to się zmieni – osobiście kibicuje "Johnowi Carterowi", gdyż książka jest prześwietna i reżysera darzę wielkim szacunkiem za to co robił w Pixarze. Liczę, że przełoży się to na jakość w kinie aktorskim i stworzy coś świetnego.
Ja bym tam takim forom nie wierzył – są lepsi kandydaci jak np. remake "Total Recall". Akurat oba filmy to wielkie widowiska, tylko że Carter ma dobrą podstawę fabularną. Po 2 zwiastunie hype trochę urósł – tylko że dużo osób narzeka, że wszystkie sceny gdzieś już były. Promo tego dopiero się rozkręca, więc zobaczymy. Ja tam jestem pozytywnie nastawiony do tego filmu. Mniej do "Battleshipa" :)
No było, było, ale osobiście mam to w nosie – lekki, letni wizualnym fun się szykuje ;)
Wizualne podobieństwa do Transformers i tyle – można jednak przymknąć oko bo to i to Hasbro. A tak zapowiada się dobre widowisko SF – więc czemu nie?
Że niby przez kogo są typowane? Zwłaszcza ciekawi mnie "John Carter", gdyż wszędzie gdzie czytam, czytam co innego? I "Battleship", a nie "Battlefield". Jestem pewien, że "John Carter" będzie jeden z największych hitów roku – Stanton to klasowy reżyser, który tylko to udowodni wszystkim pesymistom.
Co do "Battleship" – nie wiem, wątpię, by był klapą – "Transformers 3" jest tragicznym filmem – ale ma dobre efekty, akcje itd. i to ludzi przekonuje. Przykładem jest wyżej wymieniony zwiastun, który zbiera bardzo pozytywne opinie. Ludzie myślą, że będzie klapą, bo "gra w statki" i nie mogą uwierzyć, że można zrobić z tego dobry popcornowy filmik.
No właśnie ta różnica jest kluczowa. Technologia Motion Capture w czasach "Władcy Pierścieni" raczkowała – tam po raz pierwszy ją wykorzystano na taką skalę i ona wówczas jeszcze tak nie nagrywała gry aktorskiej jak teraz, więc Golluma mógł grać każdy fizycznie – Serkis tam stworzył postać głównie głosem – cała praca przy tamtym filmie to pół dubbing, pół korzystanie z MC na miarę tego co dzisiaj.
Od tamtego czasu ta technologia rozwija się w zastraszającym tempie – wyścig zbrojeń ILM i WETY trwał – animacja jest tylko środkiem do ukazania efektu, a nie nagrywania aktorstwa przy użyciu MC. I tak, oczy są najważniejsze bo to od nich zaczyna się kreacja, życie, emocje – gdy tego nie ma, oglądamy bajkę, która nie przekroczy pewnej granicy.
Weźmy na przykład "Piratów z Karaibów 2" i trzy – postać Davy’ego Jonesa grana przez Billa Nighy’ego – ILM poszedł trochę dalej i mieliśmy fantastyczną postać – patrząc na Jonesa nie widzieliśmy potworka, tylko było widać po twarzy Nighy’ego – jego spojrzenia, mimikę, gesty itd. Był to TEN świetny aktor w charakteryzacji. Kolejny krok w King Kongu.
Rozwinięcie technologii w "Avatarze" doprowadziło do jednej rzeczy, którą widzimy w "Genezie planety małp" – Cezara nie może zagrać nikt inny przez właśnie te markery na twarzy – one rejestrują 100% mimiki aktora, te emocje które ON tworzy i podstawiając do scen interakcji kogoś innego, nie da się tego stworzyć. To tak jak z aktorem w normalnym filmie i dublerem – nie dają Ci dublera do dialogów. Tak samo jak w "Avatarze" Neytirii nie mógł zagrać kto inny i tak można wymieniać. Patrząc na Neytirii, wiedząc, że grą ją Saldana, widzimy tę aktorkę, to samo z Cezarem – widać w tej twarzy Serkisa.
Oczywiście animacja jest tutaj ważna, ale na etapie rozwoju MC należy to traktować jako kostium, charakteryzację, która powinna być doceniana osobno. Czy charakteryzatorzy Charlize Theron dostali także Oscara za jej rolę, bo pomogli jej tworzyć postać w "Monster"? Nie, to czemu tutaj mają być doceniani razem z aktorem? To jest na tej samej zasadzie, tylko bardziej rozbudowana charakteryzacja – nie ma tu żadnej propagandy, tylko gra aktorska na większym poziomie niż w normalnym filmie.
Dla porównania mamy w tym roku "Przygody Tintina", które tworzono przy użyciu MC, ale specjalnie w klimacie komiksowm, bajkowym – czy taka praca przy MC też powinna być doceniana? No jasne, w końcu to nie dubbing, tyle że w takich filmach nie mam kreacji, które wymagają docenienia. Pomimo wszystko aktorzy, jak na razie, mają większe pole do popisu w filmach aktorskich korzystających z MC.
Proponuję więcej otwartości, bo odnoszę wrażenie, że przeciwnicy zamknięci na rozwój kina zachowują się jak kiedyś przeciwnicy koloru czy dźwięku itd.
Wówczas ta technologia raczkowała – przy "Avatarze" ją bardzo rozbudowano – nie ma co porównywać z Gollumem we "Władcy Pierścieni".
Dopiero przy "Avatarze" przekroczono granicę "martwych oczu". Nagrywanie gry aktorskiej działa inaczej, niż przy Gollumie – bardziej skupia się na tym, co robi aktor. Przy Gollumie było to bliższe jeszcze pracy przy animacjach, niż to co teraz mamy.
Geneza planety małp jest dla mnie jednym z najlepszych filmów tego roku. Andy Serkis bez dwóch zdań zasługuje na docenienie za tę fantastyczną rolę.
Oby też nie przesadzili w drugą stronę, bo w końcu w TWD nie chodzi o zabijanie zombie :)
A odcinek dobry – zgadzam się.
Masz rację – tylko że tamten osobnik trolował na potęgę, więc tam było uzasadnione :P
Nie posiłkuję się opinią Quagmire’a, tylko podkreśliłem, że obaj mamy te same argumenty.
Miło, że jednak jakieś Ci pozostałe, chociaż są kompletnie nie przekonujące. Nie wiem, czemu z uporem uczepiłeś się chorej córki, która w filmie nie ma żadnego wpływu. Szanuję Twoją opinię, choć kompletnie się z nią nie zgadzam.
I przepraszam za porównanie do trolla – było to zbyt ostre.
Proszę czekać…