Uwe Boll i wszystko jasne – Po przeciętnej jedynce dostajemy zupełnie nieudaną kontynuację, gdzie przemęczony Dolph Lundgren biega tam i z powrotem, a zadowolony Boll prubuje dokręcić do tego jakąś historię
jak juz pisałem nic pod szyldem Spider mana, nie może okazać się klapą, ale zwiastun faktycznie ciekawy
niezły – Dokumencik fajnie uzupełnia serię filmów i świat Krugera. Całośc raczej dla pasionatów, trwająca niemal cztery godziny, pogadanka jest interesująca, ale trochę przydługa
rękami i nogami łapią się wszystkiego co może uratować ten film, oczywiśćie Spider man to makra, na której przegrać nie można ale…
fakt nie jest taki znów porywający, ale i tak historia jest dobra. Swoją drogą pokazuje obłudę koscioła, który opływając w dostatki nie chce zmieniać stanu rzeczy
amatorskie zombie z pistoletami – momentami jest nawet zabawnie, ale większośc filmu to żenada nie zasługująca na uwagę, oceniam na 2 i radzę omijać szerokim łukiem
kolejni amerykańscy neandertalczycy – Akcję filmu można właściwie zamknąc w 40 minutach, cała reszta to jakieś bzdety wstawione by wydłużyć to dzieło do 78 minut.
taki sobie – jeden z gorszych tarzanów, gdzie tarzan w trakcie wycieczki po świecie zawitał chyba do Tajlandii. Mankamentem filmu jest to, że niewiele się w nim dzieje, a po przygodówkach tego się oczekuje.
ok są starzy, a karzdy pamięta ich z filmów kręconych w latach 80/90, ale przy odpowiednim retuszu dziadki raz jeszcze uraczą nas solidnym kinem akcji
it tak wytarli sobie gembę komiksami, stworzyli swojego własnego pająka, garfoield nie pasuje do tej roli, ale co ja wiem
Proszę czekać…