@JakubWyklety
Rabunkowa gospodarka i wycinka lasów zmuszają biedne Sasquatche i Wendiga do żerowania w prowincjonalnych miasteczkach. Wyłączyłem bo CGI złe nieakceptowalne.
W upiornie pięknych Karpatach, grupa zblazowanych samców alfa dostaje to, na co zasłużyła. Prześliczny film.
Początek był niczego sobie, obejrzałbym sobie taki film, gdyby był niezły. A, oglądałem – nazywał się Zootopia.
To kolejny z kolei film konwencji "odnalezione taśmy na skraju Phoenix i Strefy 51". Powstało ich w ostatnim czasie tyle, że śmiało można organizować maratony.
Mam wrażenie, że to taki sam film jak poprzednie tego reżysera. To nie jest zarzut, po prostu od początku średnio z tym rezonuję. Zbyt ckliwe?
Beats of Freedom było już mitomańską zbitką frazesów, ale tutaj udało się autorom przeskoczyć samych siebie.
Warto obejrzeć – akcja w 1/3 tej pierwszoligowej produkcji USA toczy się w Warszawie okupowanej przez Niemców. Film jest komediowym romansem kryminalnym.
W kraju wielki głód i czystka, a w propagandowym eksportowym kinie – świnie. Dosłownie, wielkie i tłuste, i wszędzie gra harmoszka! A Orłowa tak śpiewa, że hej!
PRawie dałem się nabrać, że gdyby ludzie nie jeździliby autobusami, to byłoby ich każdego roku o 12 więcej!
Jak na SW to znakomite, ale i tak mam wrażenie, że film został ostro poszatkowany i usłodzony przez Disneya, bo wydaje się straszliwie niespójny.
Proszę czekać…