Artystyczny bełkot Felliniego. Zlepek zdarzeń na granicy jawy i snu głównego bohatera ukazujących jego rozdarcie i brak weny. Nużący, irytujące problemy Guido.
Stworzyć własną biografię w takim właśnie stylu to nie byle wyczyn. Fosse dobrze zdawał sobie sprawę jak umrze na 10 lat przed tym faktem. It’s showtime, folks!
Oglądając filmy jeden po drugim, mam wrażenie że pod pewnymi względami treść i znaczenie łączy się i dopełnia z "Kes" Loacha. Zakochałem się w tej opowieści.
Organizm w znacznym stopniu kształtowany jest przez środowisko w którym się rozwija. Billy był już pogodzony ze swym losem a odskocznię stanowiła Kes. Na krótko
Podjarałem się pomysłem na nieśmiertelnego królika starającego się popełnić samobójstwo i szkołę dla Igorów, a wyszło takie byle co, nie wiadomo co.
Kino stricte surrealistyczne jest wspaniałym wyzwaniem intelektualnym. Wszytko podlega głębszej interpretacji. Od widza wymagana jest też jednak duża wiedza.
De Niro jest solidnym rzemieślnikiem w przypadku reżyserii. Historia dosyć sztampowa jednak dobrze "zapakowana". Przeciętne kino szpiegowskie.
O tym musicalu można powiedzieć wszystko ale nie to, że kostiumy i scenografia są nieudane. Nie zmienia to faktu iż mamy do czynienia z oskarową popłuczyną.
Bezczelne lokowanie produktu, chamskie zachowanie postaci, brutalność. Nie mówiąc już o luce logicznej, która burzy sens całej fabuły.
Rewelacyjny pomysł, rewelacyjna realizacja. Czapki z głów przed naturszczykami nawet jeśli niektórzy z nich to pospolici mordercy. Brak tylko współczucia.
Proszę czekać…