Dawno nie zdarzyło mi się, bym nie był w stanie obejrzeć filmu do końca. To jest właśnie "to dzieło", które spowodowało taką reakcję. Nie zgadzam się, że film położył ten, czy tamten aktor. Ten wytwór od samego początku, na etapie pisania scenariusza, nie miał szans na osiągnięcie czegokolwiek. Szkoda czasu i pieniędzy.
A mnie wydaje się, że Angelina jest przed kolejną adopcją i szuka pieniędzy, dlatego wzięła (za) udział w tym kiepskim, to mało powiedziane, dla mnie BEZNADZIEJNYM gniocie. Zastanawiam się tylko dlaczego zabłądził w ten rejon J. Depp? Czyżby gonił resztkami?
Zły? A czego się można spodziewać po S.Stallone? Z niego aktor jak z Fernandela amant ;-)
Proszę czekać…