Aktywność

Dawno nie zdarzyło mi się, bym nie był w stanie obejrzeć filmu do końca. To jest właśnie "to dzieło", które spowodowało taką reakcję. Nie zgadzam się, że film położył ten, czy tamten aktor. Ten wytwór od samego początku, na etapie pisania scenariusza, nie miał szans na osiągnięcie czegokolwiek. Szkoda czasu i pieniędzy.

A mnie wydaje się, że Angelina jest przed kolejną adopcją i szuka pieniędzy, dlatego wzięła (za) udział w tym kiepskim, to mało powiedziane, dla mnie BEZNADZIEJNYM gniocie. Zastanawiam się tylko dlaczego zabłądził w ten rejon J. Depp? Czyżby gonił resztkami?

Zły? A czego się można spodziewać po S.Stallone? Z niego aktor jak z Fernandela amant ;-)

TO NIE JEST HORROR! – Film oparty na faktach, na motywach studium A. Huxleya i dramatu J. Whitinga. Francja, rok 1631. W niewielkim miasteczku Loudun, po śmierci burmistrza, władzę sprawuje ksiądz Urbain Grandier (Oliver Reed), obiekt westchnień wielu kobiet. Jego duchowny stan nie przeszkadza mu jednak w uwodzeniu licznych kobiet. Jedna z nich, córka sędziego, zachodzi w ciążę. Gdy ten ją odrzuca, ojciec dziewczyny snuje intrygę, w wyniku której Grandier stanie przed sądem, oskarżony przez zakonnice o czary i chęć obalenia króla. Naprawdę chodzi oto by unicetwić człowieka, który za wszelką cenę pragnie zachować autonomię swego miasta.

Jeden z najbardziej skandalicznych filmów Kena Russela, ocenzurowany i bojkotowany w niektórych krajach. W czasie jego seansu na MFF w Wenecji część widowni opuściła salę, zaś "Diabły" spotkała zarówno krytyka ze strony watykańskiego "L’ Osservatore Romano", jak i komunistycznej "L’Unity".

Na podstawie materiałów dystrybutora

PS.
Film oglądałem po raz pierwszy w PWSTiF w Łodzi w kameralnej sali projekcyjnej ze studentami /ok.30-40 osób/ w 1988r. Po zakończeniu projekcji przez pół godziny panowała grobowa cisza, a następnie wybuchły gromkie brawa, to była autentyczna reakcja. Dzisiaj film już tak nie szokuje.

Kl."C" – Ludzie, bez jaj dotrwałem w miarę spokojnie do 1/3 filmu, a dobiła mnie scena pościgu. Uważam, że Forest Whitaker, Sigourney Weaver czy Dennis Quaid mają duże kredyty do spłacenia, że zdecydowali się wziąść udział w tym "dziele". Szkoda czasu…lepiej obejrzeć kolejny raz 1 część "Szklanej Pułapki". A Yasha za dużo sake wypił(a), bo z Kurosawą to to niewiele ma wspólnego. Sprawiedliwości trzeba oddać – tylko zdjęcia są w miarę ciekawe.

Ludzie, bez jaj dotrwałem w miarę spokojnie do 1/3 filmu, a dobiła mnie scena pościgu. Uważam, że Forest Whitaker, Sigourney Weaver czy Dennis Quaid mają duże kredyty do spłacenia, że zdecydowali się wziąść udział w tym "dziele". Szkoda czasu…lepiej obejrzeć kolejny raz 1 część "Szklanej Pułapki". A Yasha za dużo sake wypił(a), bo z Kurosawą to to niewiele ma wspólnego. Sprawiedliwości trzeba oddać – tylko zdjęcia są w miarę ciekawe.