@lechu_1982
Film tak słaby że nie chce mi się nawet, wołać o pomstę do nieba. Jedyne co zapadnie mi w pamięć, to Arnie szczerzący kły. Serio. To jedyny zabawny moment w całym tym…..czymś. Nie będe nawet zadawał sobie pytań dlaczego.
Nareszcie :). Oby zwiastun nie wyczerpywał tematu, a był tylko zapowiedzią naprawdę dobrego filmu. Takiego po który warto sięgać co jakiś czas, a nie tylko obejrzeć raz i szybko zapomnieć :)
Oby to był The Final Chapter :)
Zgadzam się z MJ_MARTINO. Od siebie dodam, iż po serial sięgnąłem właśnie dlatego, że od TWD, zaczeło robić mi się już niedobrze. Miałem świadomość, po jaki typ serialu sięgam. I muszę przyznać, że twórcy Z-Nation, spełnili moje oczekiwania. Odmóżdżyłem się odpowiednio i chętnie to powtórzę, oglądając drugi sezon :D
Wart obejrzenia – Sięgając po serial, nie spodziewalem się tak pozytywnego zaskoczenia. Jest tu właściwie wszystko, czego mógłbym od takiego serialu oczekiwać: ciekawa nie nużąca fabuła, dobrze dobrani aktorzy i odpowiednia dawka humoru. Cierpliwie czekam na drugi sezon, z nadzieją że twórcy, raczą za bardzo nie przekombinować i nie spieprzyć owego serialu.
Dziwne uczucie….ale takie pozytywne hehe – Nie da się tego FILMU opisać. Próbowałem zebrać mózg do kupy, ale najwidoczniej, potrzebuję troche więcej czasu. Wiem jedno: Po seansie jedynki, nie pozostaje mi nic innego, jak obejrzeć pozostałe dwie częśći. Zrobię to z iście masochistyczną przyjemnością :D
Nie wiem dlaczego, ale oglądając trailer Terminator: Genysys, przypomniałem sobie morał z zapowiedzi Dragonball Evolution i X-Men Gezeza: Wolverine. Morał był prosty i aż walił po oczach: Nie oglądać tego filmu. Nie że posłuchałem, ale jeżeli z trailerem jest problem, to z filmem tym bardziej. Być może użyłem złego porównania ale coś jednak jest na rzeczy. Ale omawianie trailerów to temat rzeka. A często jest tak, że mając świadomość tego iż sam film okaże się gniotem, decydujemy się go jednak obejrzeć. Zapewne każdy z różnych powodów. Zapewne też dlatego, iż mamy w sobie jakąś nutkę masochizmu hehe
Ciekawe. Nawet bardzo :D
Jest dokładnie tak, jak napisałaś
Niby od czegoś trzeba zacząć. W końcu nie wiemy , jakie były owego rodzeństwa początki, tak do końca. A najlepsze scenariusze, podobno pisze życie :)
Proszę czekać…