Jupiter: Intronizacja

2015

Jupiter Ascending

Film
Ziemska dziewczyna dowiaduje się, że jest reinkarnacją władczyni sporej części wszechświata, co nie jest na rękę jej spadkobiercom.
7 lubi
13 obejrzy
188 obejrzało

Gdzie obejrzeć

Zwiastuny 7 zobacz wszystkie
Zdjęcia 65 dodaj zobacz wszystkie
Obsada dodaj zobacz obsadę
Mila Kunis
jako Jupiter Jones
Channing Tatum
jako Caine Wise
Sean Bean
jako Stinger Apini
Eddie Redmayne
jako Balem Abrasax
Douglas Booth
jako Titus Abrasax
Tuppence Middleton
jako Kalique Abrasax
Nikki Amuka-Bird
jako Diomika Tsing
Christina Cole
jako Gemma Chatterje
Nicholas A. Newman
jako Nesh
Ramon Tikaram
jako Phylo Percadium
Ariyon Bakare
jako Greeghan
Maria Doyle Kennedy
jako Aleksa

Fabuła

Opisy 2 dodaj

Jupiter Jones (Mila Kunis) urodziła się pod osłoną nocnego nieba, a jej narodzinom towarzyszyły znaki świadczące o tym, że jest stworzona do wielkich rzeczy. Dorosła już Jupiter nadal chce sięgać gwiazd, ale na ziemię sprowadzają ją obowiązki sprzątaczki toalet i niekończąca się passa nieudanych związków. Dopiero gdy na Ziemię przybywa Caine (Channing Tatum), genetycznie zaprogramowany były zwiadowca wojskowy, którego celem jest odnalezienie Jupiter, zaczyna ona dostrzegać przeznaczenie, które czekało na nią cały czas: w jej kodzie genetycznym jest bowiem zapisane, że jest spadkobierczynią niezwykłego dziedzictwa, które może zmienić układ sił we wszechświecie. opis dystrybutora

Gatunek
Akcja, Sci-Fi, Przygodowy
Słowa kluczowe
planeta, space opera
Zobacz także
Szczegóły
dodaj
Premiera
2015-02-06 (kino), 2015-02-06 (świat), 2015-06-12 (dvd)
Dystrybutor
Warner Bros.
Wytwórnia
Warner Bros. Pictures
Village Roadshow Pictures
The Aaron Sims Company
Kraj produkcji
USA
Inne tytuły
Jupiter: Intronizacja 3D (Polska)
Wiek
od 12 lat
Czas trwania
127 minut
Budżet
150 000 000 USD
Wiadomości 8 zobacz więcej
Recenzje 4 dodaj
Marcin Darski użytkownik
3
Intronizacja powszechności przeczytaj recenzję
Paweł Marek krytyk
3 Filmosfera
„Jupiter: Intronizacja” zyskał rozgłos chyba tylko dzięki nazwisku twórców, jak i przez podobno, oszałamiające efekty specjalne. przeczytaj recenzję
Anna Szczesiak krytyk
5 Filmosfera
Takie bezpłciowe dziełko zrobione ku zaspokojeniu ambicji – niemogących się odciąć od znakomitego arcydzieła twórców „Matrixa”. przeczytaj recenzję
Dominik Jedliński krytyk
5 Filmbuk
"Jupiterowi: Intronizacji" bliżej do "Mody na sukces", która ostatnio zniknęła z naszych teleodbiorników, aniżeli do kultowego już "Matriksa". przeczytaj recenzję
Czy wiesz, że?
dodaj
Ciekawostka
Natalie Portman miała zagrać rolę Jupiter; zastąpiła ją Rooney Mara, która później odpadła. Ostatecznie główną rolę dostała Mila Kunis. zobacz więcej

Komentarze do filmu

37
7

Dla mnie przyjemnie się oglądało…

6

Mam wielki problem z oceną tego filmu. Wachowskim nie można odmówić jednego, że są wizjonerami. Oczywiste, że przede wszystkim udowodnili to w serii Matrix, jednej z najbardziej wizjonerskich serii s-f, tu jednak coś nie poszło do końca. Pomysł wyśmienity, scenariusz dość dopracowany, ale film nie ma jaj. Duża na pewno w tym wina obsady. Słaba po prostu. Mimo wszystko nie jest źle. A pod względem wizualnym znakomicie!

7

Wizualny fajerwerk, space-operowa walka o spadek i całkiem fajny od czapy wtręt urzędniczy. Dziwny misz-masz. // Kto wpadł na pomysł premiery w Sundance???

4

Twórcy jednego z najważniejszych filmów SF w dziejach robią sobie żarty. Nie są w stanie się przeskoczyć, bo wtedy dokonał się cud, ale pozory chociaż jakieś…

Swietny film!!! Wbew wszystkim ocenom! – O maly wlos nie obejrzalbym tego filmu. Jak juz jedna osoba napisala slusznie, trzeba nie miec krzty fantazji, poczucia estetyki i otwartosci na innosc zeby besztac i mieszac z blotem taki film.
Oceny, punkciki na tym czy innych serwisach swiadcza o jakiejs dziwnej modzie zeby z takim uporem krytykowac ten wlasnie film. A moze to nie moda tylko zwykly slepy instykt stadny zeby zgnoic czarna owce.
Powiem tylko, ze duzo lepszy niz poprzedni film Wachowskich, Atlas Chmur, chociaz mojej zonie podobal sie tak samo jak i ten. Pod wzgledem estetyki powala! Wygenerowanie swiatow o setki tysiecy lat bardziej zaawansowanych od naszego wymaga nie lada kreatywnosci. I nie chodzi tylko o obrazy, ale takze o to co bedzie sie liczyc w takim swiecie (nie chce zdradzac szczegolow). Wielkie poklony dla artystow, animatorow i najrozniejszych projektanow! Ale uwaga, rzeczywiscie film moze przytlaczac, dlatego ogladany na duzym ekreanie i zwlaszcza w 3D moze zniszczyc przyjemnosc odbioru. Tym wszystkim ktorym sie nie spodobal w 3D zachecam obejrzenie na nieco mniejszym ekranie i koniecznie w 2D. Ja tak samo odebralem Trona na poczatku.

Jeszcze raz, prosze zignorowac te bezsensowne punktacje i krytyki i obejrzec go z otwarta wyobraznia.

1

Jestem przekonany, że z odpowiednio otwartą wyobraźnią Yyyreek!!! Kosmiczna nominacja też może się komuś podobać.

1

Nie przeszkadzało Ci to, że film po prostu kręci się w kółko? Kunis jest trzy razy porywana i trzy razy ratowana przez Tatuma, potrafiłeś się tym emocjonować? Nie przeszkadzało, że Kunis nie przechodzi żadnej przemiany, wszystkie wydarzenia przyjmuje z równą obojętnością i naprawdę trudno było jej kibicować?

Czy nie przeszkadzało, że film ciągle wprowadza coraz bardziej ekstremalne założenia do swojego świata, coraz to nowe wątki, ale właściwie nie służą one potem fabule? Jeśli dobrze pamiętam kwestie źródełka młodości, masowego kasowania dysków, czy władzy nad pszczołami sprawiają jedynie wrażenie ciągu luźnych pomysłów z kilku scenariuszy. Podobnie zresztą jak wątki ciągłego ratowania przez Tatuma o których już wspominałem. Szczególnie wątek usuwania masowych zniszczeń czy ignorowania świadków powietrznych bitew jest wprowadzony tak mocno od niechcenia jakby wręcz złośliwie korespondował z mitologią Matrixa będącą swego czasu przedmiotem niezliczonych analiz.

Dla mnie ten film nie sprawia wrażenia przemyślanej wizji, to ciąg zebranych w niezbyt trzymającą się całość pomysłów który prowadzi od karkołomnego punktu wyjścia: sprzedaży jajeczek dla pozyskania pamiątki po ojcu koślawo przechodząc do wojen międzygwiezdnych. Ktoś wyłożył na to 178 mln$ chyba tylko dlatego, że bał się przegapienia skryptu na miarę Matrixa. Podobno scenariusz tamtego filmu nie był rozumiany przez ludzi Hollywood, choćby przez Seana Connery’ego przymierzanego do roli Morfeusza. Do dzisiaj niektórzy plują sobie w brodę, do dzisiaj krążą złośliwe anegdoty. Konstrukcja jest taka sama: szara jednostka okazuje się Wybrańcem działając w świecie poza naszym postrzeganiem, niestety poziom zawartości jest diametralnie inny.

Współtworzą dodaj zobacz wszystkich
1
fredaser
1649 pkt.
2
Czejen71
975 pkt.
3
Tuiq
164 pkt.
4
jacks
148 pkt.
5
Kristo
65 pkt.
6
Aladyn
60 pkt.
7
kaskader
56 pkt.
8
Lamper
38 pkt.
Nawigacja