Aktywność

Mroczne miejsca (2005)

Dziwny film… – …praktycznie 3/4 czasu wieje nudą, później akcja się rozwija stając się nieco ciekawsza, bardziej psychodeliczna, co w ostatecznym rozrachunku ratuje tę produkcję przed porażką. Nie mniej jednak szału ten film nie robi.

4/10.

Spirala zła (2006)

Słabiutko… – …zarówno fabuła, gra aktorska, jak i efekty specjalne są na bardzo niskim poziomie. Nie polecam.

3/10.

Czekając na sobotę (2010)

No właśnie… Moim zdaniem, warta zastanowienia się, jest kwestia autentyczności tego filmu, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby takie coś mogło się dziać na prawdę. Zdaję sobie sprawę z oczywistych kwestii, jak nadmierne spożywanie alkoholu, brak pracy itd. bo to praktycznie występuje wszędzie i niezależnie od wielkości miejscowości. Porażające są natomiast wypowiedzi ludzi w tym filmie występujących. Nie mniej jednak warto ów film obejrzeć. Dla mnie to było zupełnie nowe, zaskakujące przedstawienie tego, co dzieje/dziać się może na polskiej wsi.

6/10.

Człowiek, który śpi (1974)

Rewelacja – Niesamowite przedstawienie historii młodego człowieka, który pewnego dnia zaczyna się odcinać od otaczającego go świata. Próżno tutaj szukać wartkiej akcji czy dialogów (całość opowiadana jest przez narratora), nie mniej jednak nadaje to filmowi specyficznego, obłędno-nihilistycznego klimatu. Film z mocnym przesłaniem.

10/10.

Job, czyli ostatnia szara komórka (2006)

Mi również się podobał. Na swój sposób jest to film wręcz kultowy, chociażby ze względu na ilość wykorzystanych tam tekstów, jakie wdarły się do życia codziennego. Pozycja do której zawsze będę chętnie wracał.

8/10.

Środa, czwartek rano (2007)

Dziwię się… – …że ten film zbiera tutaj tak niskie oceny. Jak dla mnie jest to pozycja warta uwagi. Dramatyczna opowieść o miłości, przesycona spontanicznością i romantyzmem, z przyzwoitą grą aktorską i ciekawą fabułą.

8/10.

Ogród Luizy (2007)

Fakt, ostatnich parę lat przyniosło wiele pozycji w tej kategorii, które mogły rozczarować, czego zdecydowanie nie można powiedzieć o tym filmie. Jedyne do czego można się moim zdaniem przyczepić, to jak już zostało napisane, cała historia jest trochę zbyt wyidealizowana. Nie mniej jednak, bardzo przyjemnie się ogląda.

8/10.

Szukając siebie (2000)

Przez przypadek wczoraj trafiłem na niego w tv i dość mnie zainteresował. Po obejrzeniu,mogę śmiało podpisać się pod pochwałami dla tego dzieła, naprawdę film jest świetny. Bardzo dobra gra aktorska jak zwykle niezawodnego Sir Connery’ego, jak i Browna. Fabuła dość nieszablonowa i wciągająca. Znakomity film o przyjaźni. Zdecydowanie polecam. 9/10.

Kolekcjoner (1997)

Dobry film, ale… – …czegoś mi w nim jednak brakowało. Najogólniej pisząc, momentami wydawał się być dość oczywisty, chociaż trzeba mu oddać, że i potrafi zaskoczyć. Na pewno nie można narzekać tu na nudę. Bardzo dobra gra Freemana, ale i reszta nie wypadła źle. Warto obejrzeć. 7/10.

Desperacja (2006)

Dziwny film… – Niby czuć klimat charakterystyczny dla ekranizacji dzieł Kinga, jednak różni się dość od pozostałych, które widziałem. Moi zdaniem, niepotrzebnie został tak drastycznie rozwinięty wątek religijny. Oczywiście, jest on istotny dla rozwoju fabuły, jednak za bardzo został rozdmuchany, przez co nuda wkradała się co jakiś czas. No i przez pominięcie paru kwestii z tym związanych, film by się tak nie dłużył. No i na minus działa też dość słabe zakończenie. Ogólnie nie było najgorzej, jednak dużo słabiej niż w pozostałych ekranizacjach. SPOILER Raczej jest to błąd techniczny, niż celowe zamierzenie: Podczas ucieczki Mary, pod koniec filmu, staje ona na ciała leżące pod budynkiem i wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, iż widać, że są gumowe/sztuczne ze względu na ich fizyczne właściwości. 6/10.

Proszę czekać…