Jedyny film jaki przychodzi mi do głowy to:
The Cannonball Run – http://fdb.pl/film/9096-wyscig-armatniej-kuli
pozdrawiam
OK. Może nie 'wszyscy', ale sporo jest takich osób…
> Camil21 o 2009-02-23 12:25 napisał:
> Czemu tak świetnego filmu nie ma w 10 i ma tak słabą ocenę – 7.9.
Bo z Titanikiem jest jak ze Słonecznym Patrolem. Wszyscy go oglądali, ale nikt sie nie przyzna, że go oglądał, albo co gorsza, że mu sie podobał…
ps. I ja absolutnie nie porównuję poziomu tych dwóch produkcji, bo tu nie ma czego porównywać..:)
niby taki typowy 'amerykański sen'. Człowiek bez grosza przy duszy, dzięki swojej ciężkiej pracy i wytrwałości osiąga sukces. Nie lubie takich filmów.. ale ten jest inny. Po jego obejrzeniu nie mówisz – "co za bajka", ale cieszysz sie z głównym bohaterem, że w końcu mu sie udało …może to zasługa Willa Smitha, którego postac w tym filmie wzbudza ogromną sympatię.
Dla mnie, to taki typowy aktor z hollywoodzkich filmów akcji typu xXx, Kroniki Riddika itd. Więc moje zdziwienie było ogromne, kiedy zobaczyłam go w takim filmie jak Szeregowiec Ryan… Jakoś mi tam nie pasował…:)
jak dla mnie, to taki typowy średniak – bez rewelacji, ale można obejrzeć.
popieram, i komentarz i ocenę:)
fim dobry, ale nie rewelacyjny. Ogólnie historia jest bardzo ciekawa (i co najważniejsze prawdziwa), ale można było z niej wycisnąć trochę więcej.
9/10 – Z oceną i komantarzem 'Pacyfiku' chciałam sie wstrzymać, aż do obejrzenia ostatniego odcinka. Więc czas na podsumowanie. Miałam duże oczekiwania co do tego serialu, i nie zawiodłam się. Kolejny świetny serial wojenny wyprodukowany przez HBO. Świetne efekty specjalne to juz standard do którego przyzwyczaił nas duet Spielberg-Hanks. Brutalność i okrucieństwo wojny, pokazuje jak wojna zmienia człowieka, jak doprowadza go do szaleństwa czy utraty wszelkich uczuć. A do tego wszystkiego historie prawdziwych ludzi.
Polecam wszystkim jeszcze niezdecydowanym.
> Odi o 2008-06-14 21:50 napisał:
> Nie rozumiem, czego się czepiacie. To ma być głupkowaty film do tego stopnia
> głupkowaty, że aż śmieszny.
Ale jeśli film jest za bardzo głupkowaty to on już przestaje śmieszyć. Było parę scen zabawnych, a reszta to bida i nędza…
> MacT o 2008-09-27 13:46 napisał:
> Dwie największe idiotki i beztalencia w roli dwóch idiotek. Brzmi żałośnie i tak
> jest.
Jedno trzeba przyznać producentom, że obsade dobrali idealnie…:) Kto zagra lepiej nieogarniętą blondynkę, niż nieogarnięta blondynka…:) (Chociaż 'zagrać', to chyba za dużo powiedziane..)
Proszę czekać…