@Michael_Corleone
Z całym szacunkiem ale gdyby wziął się Pan za reżyserię tego programu to oglądałaby go garstka ludzi,
ciekawych świata pasjonatów podróży itd.
Takie programy jak najbardziej powinny się znajdować w ofercie telewizji publicznej która ma pełnić funkcję misyjną.
Tymczasem producent wychodzi na przeciw potrzebom polskich widzów i dostosowuje dla nich taki a nie inny kontent.
A prawda jest taka, że zdecydowana większość widzów od programu rozrywkowego oczekuje emocji!!
Jeśli w jakimś mieście najlepiej sprzedaje się wóda to trudno mieć pretensje do przedsiębiorcy,
że na pierwszej półce umieścił alkohole a nie soki warzywne.
Wydaje mi się, że gdyby program pozostał taki jak teraz, lecz pozbawiony chamstwa które opisałem to wcale nie odbiłoby się to
na wynikach oglądalności. Wierzę, że można tworzyć emocjonujący program rozrywkowy który nie narusza czyjejś godności.
Przyznam, że liczyłem na większą kreatywność z pańskiej strony.
Przypominam raz jeszcze formułę tego programu
"America Express – Program rozrywkowy zakładający rywalizację par złożonych z gwiazd, które mają przebyć wyznaczoną trasę, dysponując minimalnym budżetem w kwocie 1 dolara na dzień na osobę (suma ta musi wystarczyć na wyżywienie),
nie mogą płacić za transport i nocleg.
Drużyna, która dotrze jako ostatnia do wyznaczonego w danym odcinku celu jest eliminowana."
i jeszcze raz zapytuje co takiego debilnego w niej Pan dostrzega?
W mojej ocenie problemem nie jest program ani udział w nim lecz molestowanie seksualne przez część jego uczestników
oraz nakłanianie do niego przez reżysera.
Przykładowo bardzo mi się podoba program Twoja Twarz Brzmi Znajomo lecz domyślam się, że gdyby reżyserowi odbiła palma
to mógłby np. wymyślić, aby uczestnicy występowali nago albo dla zwiększenia realizmu kobiety wcielające się w mężczyzn
przypinałyby sobie strapon. Czyż to nie byłby debilizm? Tylko czy w związku z tym program i udział w nim są debilne?
Proszę wybaczyć te obrazowe porównania, być może mnie fantazja poniosła ale chciałem uwypuklić sedno.
Na pewno jest to duża strata ale wg. mnie trafnie wybrała moment na koniec kariery
A mnie się wydaje, że ta definicja nie całkiem oddaje znacznie słowa "Leming".
Wg. mnie zostało ono stworzone w czasie rządów PO w odniesieniu do części jej elektoratu, mającej zwykle liberalne poglądy
i często skupionej na karierze zawodowej i pieniądzach ale tym co miało decydować o byciu lemingiem była bezkrytyczna wiara w słuszność polityki prowadzonej przez partię rządzącą, ignorowanie wszelkich głosów krytycznych i patologicznych zachowań
wśród rządzących co miało przypominać ślepe dążenie do samozagłady wśród stworzonek od których tą nazwę zaczerpnięto.
Po objęciu władzy przez PIS powstała grupa pisowskich lemingów spełniająca wszystkie kryteria leminga z poprzedniej epoki,
z tą tylko różnicą że pisowski leming ma niewątpliwie konserwatywne poglądy i rzadko kiedy skupia się na karierze zawodowej i pieniądzach, za wyjątkiem tych które dostaje jako pomoc socjalną.
Osobną kategorię stanowią prawicowe lemingi których opis zawarł ktoś kiedyś na Wykopie a którego fragment pozwolę sobie wkleić.
“Po czym więc poznać prawicowego leminga?
1. Po pierwsze, leming nie lubi myśleć samodzielnie. Ma problem z czytaniem ze zrozumieniem- tekst nie może być neutralny,
bo musiałby sam wyciągać z niego wnioski. Najlepiej żeby już tytuł (w ostateczności opis) miał emocjonalny charakter,
tak żeby leming wiedział o co chodzi i nie musiał nawet czytać znaleziska przed kliknięciem „wykop”.
Przykład z głównej.
Mamy osobę nielubianą (przez PiS, ale propaganda tej partii to materiał na inny wpis). Do tego mamy Ukraińców, z zasady też nielubianych wiec można ich nazwać banderowcami. Idiotyczne? Nieważne, liczy się że ktoś dostał. W opisie mamy: „poplecznik”, „targowiczanie”, Soros (znany prawicowy chochoł). Takie tworzenie wykopalisk to absolutna podstawa prawicowych lemingów
- sama treść by się nie obroniła, trzeba odpowiedni "ustawić" czytającego.
2. Po drugie, co wiąże się trochę z poprzednim przykładem, prawicowy leming przejawia pogardę do faktów i nauki, oraz nie lubi używać poważnych źródeł. Niektóre uważa za złe z zasady (wyborcza, TVN). Nie może konkretnie powiedzieć dlaczego, ale kiedyś przeczytał że manipulują i są niemieckie więc ich nie używa. Wrzuca za to nagminnie na wykop treści z portali takich jak niezależna, wpolityce czy telewizjarepublika. Są to partyjne media, które z dziennikarstwem mają niewiele wspólnego.
Dla przykładu, świeży cytat z wpolityce:
„Zagrzmiał dzisiaj Ryszard Petru stalowym głosem, niczym Napoleon w kulminacyjnym punkcie bitwy pod Waterloo. Niestety, był to ryk lwa zapędzonego w pułapkę. Ekscytacja Petru wzięła się niewątpliwie stąd, że premier Beta Szydło wystąpiła wczoraj w roli księcia Wellington w tej samej bitwie.”
Popularne są również różne stronki i blogi ze słowem „Polska” w nazwie. Zawierają treści nieznanych autorów, bez źródeł, powielające często prorosyjską propagandę. Osobną kategorię stanowią też lubiane przez lemingów tabloidy, zarówno polskie jak i zagraniczne. Nieważne jest wtedy że Fakt jest niemiecki- jeżeli news jest zgodny z tezą, jest prawdziwy. Prawicowy leming znany jest też z tego, że wykopuje znaleziska zgodne z jego linią programową. I tak, dzisiaj na główną dostała się informacja nieprawdziwa.. No ale jak nieprawdziwa, skoro uderza we wrogów PiS (czyli wrogów wolnej Polski)?
3. Po trzecie, prawicowy leming lubi być tresowany. Lubi gdy wkłada mu się do głowy te same hasła. Nie muszą mieć one (i zazwyczaj nie mają) nic wspólnego z rzeczywistością, ale pozwalają mu „argumentować” swoje racje. Za przykład posłużyć mogą takie sformułowania jak „euro bolszewicka antypolska propaganda”, „upadek cywilizacji zachodniej”, „islamizacja europy”. Takie zdania-wytrychy zastępują argumenty. Nie zgadasz się- przecież to oczywiste, każdy tak mówi! Polecam generator prawicowych przemówień.
4. Po czwarte, prawicowy leming to „antysystemowiec”. Nie chodzi tu o to że nie lubi władzy, co to to nie, dla „bólu dupy lewaków” gotów jest zbłaźnić się w internecie broniąc idiotycznych działań obecnego, konserwatywnego rządu. W antysystemowości chodzi raczej o brak szacunku dla autorytetów. Prawicowy leming potrafi wyżej cenić zdanie Grzegorza Brauna albo Mariana Kowalskiego, niż wieloletni dorobek naukowy środowisk prawniczych czy przeróżnych instytucji polskich i europejskich. Leming taki szybciej uwierzy w „rządzące Polską służby i loże”, chociaż nie ma za tym żadnych dowodów, niż w to że Polska gospodarka była w fantastycznym stanie za rządów Tuska i skutecznie opierała się kryzysowi gospodarczemu. Fakty nie mają znaczenia w starciu z ideologią."
Myślę że symetrycznie podobne zachowania cechują część liberalnych mediów i lewackiego leminga , zwłaszcza w Europie Zachodniej, który np. ślepo popiera sprowadzanie muzułmańskich emigrantów, głęboko wierzy w ich asymilację, ignoruje wszelkie doniesienia o ich kryminalnej aktywności, bezgranicznie ufa że państwo ma nad tym kontrolę itd. Innymi słowy przyjmuje wszystko bezrefleksyjnie i nawet nie zauważa jak sam sobie szykuje sznur.
Warto pamiętać, że brak instynktu samozachowawczego wyśmiewany wśród pociesznych gryzoni to mit,
stworzony jeszcze w latach 50tych https://pl.wikipedia.org/wiki/Lemingi#Obecno%C5%9B%C4%87_w_kulturze
Mel Gibson to dla mnie jedna z najbardziej odrażających postaci w Hollywood więc do filmu podchodziłem mocno sceptycznie
ale muszę przyznać, że Przełęcz Ocalonych mi się bardzo podobała.
Dobre recenzje w środowisku wielokrotnie dystansującym się od niego zdają się potwierdzać, że film naprawdę mu się udał.
Ode mnie 8/10
Miło było przeczytać coś jeszcze na ten temat.
Jednocześnie przepraszam Panią jeśli mój ton zabrzmiał zbyt impertynencko.
Ja również staram się unikać smażenia i jak na razie pozostanę sceptyczny wobec wyników badania naukowców z Granady
o tym, że smażenie na oliwie z oliwek miałoby zachowywać więcej związków korzystnych dla zdrowia niż gotowanie.
Przede wszystkim gotuję na parze, a tam gotowanie miało chyba tradycyjną formą, nie doprecyzowano tego.
Poza tym w świetle tego ile przyjmuje likopenu z pomidorów i flawonoidów z białej i zielonej herbaty to antyoksydantów starczy mi
aż nadto.
Proszę nie mylić zdrowego sceptycyzmu i z jakimś strofowaniem.
Niech Pani zwróci uwagę, że wypowiedź swoją uzasadniałem i przyznałem, że sprawa wydaje mi się
dość skomplikowana stąd też zadałem kilka racjonalnych myślę pytań.
Jeśli dysponuje Pani wiedzą na ten temat to proszę się z nami podzielić a już najlepiej by było
jakby uaktualniła Pani informacje w Wikipedii, tak aby odpowiadały dzisiejszemu stanowi wiedzy.
Naprawdę nie ma powodu do takich emocjonalnych reakcji.
Zachowuje się Pani jak niedojrzałe dziecko które pokrzyczało sobie a potem trzasnęło drzwiami
i tak bardzo jest pewne swojej argumentacji, że prosi aby się przypadkiem nie odzywać.
Dalekie to od postawy poznawczej.
Mnie nic nie dymi bo używam oleju rzepakowego albo masła klarowanego, zaś oliwy Extra Virgin do sałatek i bezpośredniego spożycia.
Tak w ogóle to w zeszłym miesiącu deklarował Pan, że smażąc używa Pan wyłącznie masła klarowanego,
za co z niezrozumiałych dla mnie powodów otrzymał Pan 5 minusów.
@mala_madi
Przeczytała Pani tylko ostatnie zdanie a potem tu wkleiła czy zapoznała się Pani z cały tekstem?
Było przecież napisane:
Przy wyborze oliwy do smażenia głównym czynnikiem, na jaki powinniśmy zwrócić uwagę, jest tzw. punkt dymienia, czyli najniższa temperatura, przy jakiej tłuszcz zaczyna dymić, a jednocześnie traci właściwości odżywcze. Przy dłuższym ogrzewaniu tłuszczu w temperaturze przewyższającej jego punkt dymienia, mogą wytworzyć się substancje toksyczne, które w połączeniu z innymi czynnikami, zwiększają ryzyko zachorowań na nowotwory. W przypadku oliwy z oliwek extra virgin temperatura dymienia wynosi około 170°C. Nie zaleca się zatem używania tego rodzaju oliwy do długotrwałej obróbki w wysokiej temperaturze, ale można ją bez wahania używać do podsmażania i pieczenia w niskim temperaturach.
Jak rozumiem nie rozmawialiśmy o podsmażaniu, czy jakimś krótkotrwałym smażeniu bo do takiego nada się nawet zwykłe masło np. do jajecznicy. Autor tematu pytał o oleje do smażenia.
Mówiąc szczerze, nie doczytałem tekstu do samego końca i faktycznie ostatnie zdanie które Pani przytoczyła jest pewną sprzecznością z tym co napisano powyżej.
Tyle że teza o tym, że oliwa z oliwek extra virgin nie nadaje się do smażenia, a co najwyżej do podsmażania, została w tym tekście uzasadniona a końcowe – W sklepie LaOliva.pl proponujemy oryginalną, całkowicie naturalną oliwę z oliwek extra virgin – najlepszą oliwę do smażenia wydaje się mieć charakter wyłącznie komercyjny. Zapewne autor poproszony o wyjaśnienie tej sprzeczności uściśliłby, że albo chodziło mu o podsmażanie albo o inny rodzaj oliwy z oliwek niż Extra Virgin.
Przypominam, że optymalna temp. smażenia wynosi ok. 180st.C. Kiedy zdarzy się nam przesadzić z ogniem temp. przekracza 200st. C. Jakim cudem produkt którego punkt dymienia wynosi wg. tamtego źródła 170st. miałby być odpowiednim do smażenia?
Gdyby był to by producent nie pisał, że nie zaleca się go do smażenia.
Za Wikipedią: Punkt dymienia – najniższa temperatura, przy której ogrzewany olej lub tłuszcz zaczyna rozpadać się na glicerol i wolne kwasy tłuszczowe oraz traci wszelkie własności odżywcze. Dalszym etapem jest powstanie akroleiny, która wydziela się w postaci gryzącego dymu. Po przekroczeniu punktu dymienia następuje temperatura zapłonu tłuszczu.
Punkt dymienia oleju lub tłuszczu jest kluczowym elementem smażenia, gdyż potrawy nabierają smaku spalenizny i stają się szkodliwe dla zdrowia. Smażony produkt zaczyna się degradować i wyzwalać substancje rakotwórcze. Za główny czynnik rakotwórczy uważana jest akroleina.
Im wyższa temperatura dymienia danego tłuszczu, tym kwasy tłuszczowe zawarte w nim są odporniejsze na rozkład.
Sprawa zdaje się jest jednak bardziej skomplikowana bo np. w artykule który Pani przytoczyła jest napisane: Naukowcy potwierdzają, że śmiało można używać oliwy z oliwek do smażenia. Wbrew obiegowym przekonaniom znakomicie znosi ona wysoką temperaturę. Dowiedziono chociażby, że oliwa mogłaby sprawdzić się nawet podczas długiego, przemysłowego smażenia.
Najlepiej w eksperymentach wypada oliwa Extra Virgin, czyli uzyskana z tłoczenia świeżych oliwek nie podlegająca żadnym procesom chemicznym; ekstra oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia.
Zastanawia mnie skąd tak szerokie widełki dla temp. dymienia oliwy z oliwek Extra Virgin
https://pl.wikipedia.org/wiki/Punkt_dymienia wahające się od 130-180st. C (W innych źródeł 210st.) a już 240st. które pojawia się na blogu Pani Karoliny wydaje mi się już w ogóle wzięte z kosmosu.
@ZSGifMan
A co jest okropnego w tym, że chcę poznać z pewnego źródła uzasadnienie dla kontrowersyjnych tez do jakich należy
smażenie na oliwie Extra Virgin?
Co zaś się tyczy prozdrowotnego wpływu smażenia na oliwie z oliwek to z tego co tam przeczytałem w pańskim artykule,
Naukowcy z Uniwersytetu Granada wykazali, że wszystkie sposoby obróbki cieplnej warzyw z użyciem wysokiej jakości oliwy z oliwek przyczyniły się do zwiększenia poziomu przeciwutleniaczy i związków fenolowych w warzywach. Nie rozumiem jednak co pozwala stwierdzić, że o ile smażenie nie jest polecaną metodą obróbki cieplnej to oliwa z oliwek (podobnie jak olej rzepakowy do którego używania do smażenia nie trzeba mnie przekonywać) miałaby być wyjątkiem.
Z wielu wcześniejszych badań wynika, że podczas spalania tłuszczów – w tym tłuszczów roślinnych – syntetyzują się toksyczne związki. Oliwa z oliwek jest tu wyjątkiem – Jest wyjątkiem jeśli jej temp. dymienia jest niższa od temp. smażenia czyli od min. 180 st. C
Ale jak można się o tym przekonać, skoro temp. dymienia oliwy z oliwek waha się ona w przedziale 130-240 st. C?
Proszę czekać…