Aktywność

Uniwersalny żołnierz: Regeneracja (2009)

Pierwszy film z serii jako szczyl w nocnym paśmie, po cichaczu widziałem anormalną ilość razy. To co wydarzyło się później ma własny grób na pobliskim cmentarzu

Dzieciak (2000)

Obnaża słaby warsztat Willisa. Niedzielny, familijny zapychacz do którego dla draki i zaciekawienia widza dodano znanego twardziela. Spencer najfajniejszy XD.

1900: Człowiek legenda (1998)

Cudowne kino, nie wiem dlaczego omijałem je tyle lat. Dostałem wszystko czego potrzebuje jednostka do życia. Najlepsza bitwa muzyczna w świecie kina. Te USTA!

Miasto bezprawia (1946)

Dobry western ale czy dobre kino? Cathy ma uroku za trzy "laleczki", jest typowy odjazd w nieznane. Tytułowe bezprawie wypada jak herbatka u Dr.Quinn

ParaNorman (2012)

Przyjemny, zabawny, techniczny prekursor Kubo? Życie wieczne dla różnych technik animacji poproszę na wynos i ketchup do tego.

Nigdy więcej (2002/I)

Pojawiał się wręcz do znudzenia w paśmie megahit z Polsatem na początku wieku. Warto raz poświęcić czas ale każdy kolejny seans to samobiczowanie.

Egzorcyzmy Dorothy Mills (2008)

Przyzwoity dreszczowiec, brakuje tego mięsa w środkowej części ale zakończenie swoją przewrotnością rewanżuje nam mglistą całość. Polski tytuł to jest porażka.

Krzyk 4 (2011)

Przecież to jest parodia, to nie ma nic wspólnego z horrorem. Niezła komedia i słaby horror. Podsumujmy: "I Did Not scare Her. I Did Not. Oh Hi Claire Bennet".

Namaszczony do zabijania (1967)

Dziwaczny i chaotyczny, widać ogromną pracę reżysera i jego wizję. Niezamierzone elementy komediowe i zamierzone jak np. finalne wypadnięcie z ringu. Nowa fala?

Cena strachu (1953)

Z dupy zakończenie i niektóre sytuacje, ciekawy, niezły realizatorsko. Są świetne momenty odwołujące się do czegoś więcej niż akcji. Dużo dzieje się na siłę.

Proszę czekać…