Aktywność

RoboCop (1987)

Tandetna głupota na głupocie, stracone 1,5h.

Prawdziwa zbrodnia (1999)

Zwykły, niewyróżniający się niczym film. Banalna historia i Clint jako dziadek-podrywacz. Trochę gniot, ale znajdzie się też parę dobrych dialogów : D

Czyż nie dobija się koni? (1969)

Intrygujący początek, nudny środek, dobre zakończenie. Ogólnie działał na mnie usypiająco, ale wyścig szczurów ukazany w ciekawy sposób.

Sugarland Express (1974)

Stężenie idiotyzmów na metr kwadratowy taśmy filmowej przekroczyło dozwolone normy w sposób znaczny.

Megamiasta (1998)

Dokument w stylu Glawogger’a czyli obrazy mają mówić same za siebie. Moim zdaniem to działa.

Cosmopolis (2012)

Z ogromnej ilości jakby oderwanych od rzeczywistości, sztucznych i recytowanych przez dwie godziny dialogów zrozumiałem dwa zdania.

For All Mankind (1989)

Niesamowity film dokumentujący pierwszą podróż ludzi na księżyc, rewelacyjne zdjęcia i narracja. That’s one small step for man, one giant leap for mankind.

Złap mnie, jeśli potrafisz (2002)

Przyjemnie się to ogląda ale nie jest to nic nadzwyczajnego. Gdyby nie to że oparty na faktach to ocena niżej za niewiarygodność tego wszystkiego.

Bonnie i Clyde (1967)

Tak bardzo nudny film :( Dość zaskakujące zakończenie jako plus.

Nieznajomi z pociągu (1951)

Klasyczne kino tamtych lat, dość ciekawy pomysł lecz film trochę nudny, zwłaszcza w środkowej części, i do tego dość banalne zakończenie.

Proszę czekać…