Lubię kino, koty i Bjork. Moje recenzje ukazywały się na filmwebie, grupa w której adminuję https://www.facebook.com/groups/796468253741955/?fref=ts , moje blogi filmowe zapraszam : https://www.facebook.com/kinoholik , http://zwariowaniecfilmowy.blog.pl/ WYWIAD -> https://fdb.pl/wiadomosci/29834-wywiad-daniel-chong-o-pracy-i-miedzy-nami-misiami ARTYKUŁY -> https://fdb.pl/wiadomosci/29332-wrazliwi-pokutuja-najbardziej https://fdb.pl/wiadomosci/29586-inni-od-innych. Festiwal https://fdb.pl/wiadomosci/31418-transatlantyk-edward-norton-spotkanie-z-widzami Jestem linkowana na mediakrytk i filmkrytyk https://filmkrytyk.pl/krytycy/7-emilka-szara http://mediakrytyk.pl/krytyk/727/emilia-szara

Recenzja dvd: Sztuka Kochania - Historia Michaliny Wisłockiej 0

Wybierając filmy związane z przedstawieniem biografii wybranej znanej postaci mam żywą nadzieję na poznanie interesującej prawdy o jej życiu, o tym co ją spotkało, co wyjątkowego zrobiła czy też dokonała. Film Sztuka Kochania- Historia Michaliny Wisłockiej zabiera nas w podróż w czasie, do Polski za PRL-u, kiedy podejście do sfery intymności człowieka nie było tak swobodne jak dziś, a osobistości jak główna bohaterka dzisiaj uważane za ekspertów, wtedy postrzegane były bardziej jako ekscentrycy. Dzieło Sadowskiej to niestety nie wykorzystany potencjał, dostajemy sztuczną wydmuszkę, a nie całą prawdę o tej nietuzinkowej kobiecie.

Sztuka Kochania

Sztuka Kochania

W filmie zostaje nam ukazana sylwetka Michaliny, jej dziwne życie w trójkącie, walka o wydanie jej publikacji na temat sztuki kochania i bitwa o swoje badania naukowe. Z marszu zostajemy zbombardowani scenami z sekwencjami wyuzdanego uprawiania miłości na różne sposoby ( miałkie soft porno)- co po jakimś czasie zaczyna już tylko nużyć i spłyca głębię kreowanej przez Boczarską postaci. Wracając do jej szalonego związku między mężem, a przyjaciółką: tak naprawdę nie wiadomo po co sobie oni tak skomplikowali życie?!, Wisłocka wychodzi tu na irytująco niezdecydowaną kobietę, która nie wie czego konkretnie oczekuje od związku z drugą osobą, która miota się, okłamuje sama siebie i niestety też niewinne niczemu dzieci. Zdecydowanie lepiej tu zostaje zobrazowany motyw jej bitwy i starań o polepszenie świadomości Polaków w temacie uprawiania miłości. To jak chodzenie od Annasza do Kajfasza, odbijanie się od muru niezrozumienia obecnej władzy i ignorancji Kościoła. W końcu nasza bohaterka może zaistnieć w prasie. Z dużą pomocą zaprzyjaźnionych Pań – żon wysoko postawionych mężczyzn, udaje jej się osiągnąć zamierzony cel. Wmieszany jest tu momentami błyskotliwy, pikantny humor. Nie sposób pominąć romansu tej kobiety z byłym marynarzem. Wątek ten również został spłycony tylko do jednego. Najmocniejszym atutem filmu jest gra aktorska Boczarskiej, która zaprezentowała tu cały wachlarz przeróżnych emocji. Dodatkowo scenariusz wypełniony komicznymi i zabawnymi dialogami, oraz muzyka, która nadawała odpowiedniego klimatu temu obrazowi. Niestety na tym plusy tego filmu się kończą. Pominięto parę istotnych faktów z życia Michaliny, choćby jej aborcje, późniejszą depresję, walkę z nią i chęć mówienia i uświadamiania o tym jak istotne jest to aby dziecko pojawiło się w odpowiednim momencie życia człowieka i było chciane. Również z wywiadów z jej córką wyłania się bardziej kochająca matka niżeli jak to zostało ukazane tutaj, wciąż tylko pracoholiczka. W filmie jej relacja z dziećmi została zepchnięta na bardzo odległy tor.

sztuka kochania

Sztuka Kochania Marii Sadowskiej na wielu polach nie przekonuje prezentowaną fabułą, zbyt mocne skupienie się tylko na jednym aspekcie życia Wisłockiej – nie wypada tu korzystanie. Miałam nadzieję, że to co zostanie tu pokazane pozostanie mi w myślach na długo, iż będą mogła poczynić jakieś inspirujące refleksje. Niestety po obejrzeniu, myślałam tylko o jednym, iż nie chciałabym filmowego ukazania historii swojego życia czy kogoś z rodziny bądź dobrze mi znanego człowieka, kto stałby się sławny na takim poziomie jak w przypadku Sztuka Kochania – Historia Michaliny Wisłockiej. Dzieło to jest do obejrzenia na raz, nie jest to obiektywna biografia tejże postaci, momentami nawet nie przypisałabym tego filmu do takiego gatunku, bo była to bardziej wizja reżyserki – nie mająca czasem za wiele wspólnego ze stanem faktycznym. Odnoszę wrażenie, że tej Pani lepiej wychodzi śpiewanie niż kręcenie filmów.

W mojej ocenie 4/10

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…