Prywatna detektyw, która utrzymuje, że cierpi na paranoję, zgłasza się do szpitala psychiatrycznego, aby zbadać tajemniczy przypadek śmierci pacjenta.

Mimo kilku drugorzędnych niedorzeczności „Krzywe linie Boga” ogląda się z niekłamaną przyjemnością, a ostateczne rozwikłanie zagadki wcale nie musi przyjść wraz z końcowymi napisami 8

„Wie pani, gdzie jest?” - pyta lekarz. „W domu wariatów.”- rzeczowo i beznamiętnie odpowiada Alice Gould (Barbara Lennie). Kobieta powinna być rozemocjonowana w złym tego słowa sensie. Właśnie została poddana upokarzającym procedurom. Podczas rewizji osobistej oddziałowa kazała Alice się rozebrać. Gdy ta zdjęła odzież, przeszukująca zakomenderowała: „Kucnij, wyobraź sobie, że jesteś na polu i chcesz się wysrać.”. Alice trafiła do szpitala, bo jak twierdzi, podjęła próbę otrucia męża. Ten miał czyhać na jej majątek i to ją pchnęło do tak desperackiego czynu. Alice nie została jednak skazana, lecz zalecono jej profilaktyczne leczenie właśnie we wzmiankowanej placówce. Z rewizji uchowała się jedynie książka. Alice uprosiła lekarkę, by ta zezwoliła pacjentce na lekturę pracy naukowej pt. „Objawy i rodzaje paranoi.” Gdy Gould zostanie już sama w pokoju, wyjmuje spomiędzy kartek książki prasową notatkę. Tytuł nagłówka gazetowego oznajmia: „Tragedia w rodzinie del Olmo”.

Krzywe linie Boga (2022) - Bárbara Lennie

„Freudowskie twierdzenie, że dźwięk z dzwonnicy to potrzeba penisa jest obsesją autora tych słów.” – mówi Alice. Lekarz właśnie przeprowadza rutynowy wywiad z pacjentką. Gould na tle pensjonariuszy domu dla osób niezrównoważonych wcale nie wygląda jak jedna z nich. Lekarz zaskoczony bystrością umysłu kobiety zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z kimś inteligentnym. Wkrótce okazuje się, że Alice przeniknęła do szpitala z ważną misją zleconą jej przez innego lekarza. Zatrudnił ją doktor Garcia del Olmo. Kobieta jest detektywem. Alice pod przykrywką osoby chorej psychicznie znalazła się w miejscu, gdzie rok wcześniej został zamordowany syn lekarza. By poprowadzić skuteczne śledztwo należało stworzyć sobie wiarygodną legendę osoby nieobciążonej cechami policjanta czy prokuratora. Alice jako potencjalny paranoik nadaje się do tego zadania idealnie, nie budząc niczyich podejrzeń.

„Po co zaczynać ten proces, skoro sprawca i tak trafi tutaj?” - cynicznie pyta oficer śledczy swojego koronera. Obaj prowadzą dochodzenie w sprawie śmierci Damiana del Olmo. Jednak śledztwo posuwa się opieszale. Obydwaj panowie zdają sobie sprawę, że skoro zbrodnia została popełniona w domu dla obłąkanych jej sprawcą musi być ktoś stąd. Dlatego karą, jaka może spotkać zbrodniarza, będzie powrót w miejsce, gdzie i tak poszukiwany się znajduje. Tymczasem „sypie się” alibi Alice. Kobieta przyznaje się do swojej właściwej roli, ale lekarze ją kwestionują. Konsylium na czele z rektorem placówki nie znajduje dowodów na potwierdzenie słów Alice. Lekarze przypuszczają, że osadzona wymyśliła sobie irracjonalną historię, by wykpić się od zarzutów o usiłowanie morderstwa męża.

Krzywe linie Boga (2022) - Eduard Fernández (I)

Hiszpański film pt. „Krzywe linie Boga” to długa, ale nie przywołująca ataków nudności opowieść oparta na zgrabnej intrydze. Reżyser tego kryminału (Oriol Paulo) zaoferował dzieło wartkie konstrukcyjnie oraz misterne logicznie. Mimo kilku drugorzędnych niedorzeczności „Krzywe linie Boga” ogląda się z niekłamaną przyjemnością, a ostateczne rozwikłanie zagadki wcale nie musi przyjść wraz z końcowymi napisami. Bo też i wynik drobiazgowego śledztwa przez cały czas trwania akcji rozmaite będzie przybierał tropy. A gdy już wyda się, że prawdopodobny epilog zwieńczy wreszcie sensowną historię, autorzy tego intrygującego dzieła puszczą do widza oko, by ten nie poczuł się zbyt komfortowo w przekonaniu, że właśnie zrozumiał wszystko

Dwójka lekarzy nie dowierza kolegialnym decyzjom konsylium, podejrzewając, że Alice jest jednak tym, za kogo się podaje. Kobieta bardzo dokładnie przekonuje ich do swojej wersji wydarzeń. Gdy lekarze jednak wyłapią lukę w zeznaniach Alice, ta bezradnie przyzna: „To będzie oznaczało, że po prostu oszalałam.”. Film Oriola Paulo to błyskotliwa poszlaka wskazująca, że w świecie kryminalistyki stuprocentowa pewność dowodowa jest iluzją. Ci zaś którzy trafili do więzień na skutek sądowych pomyłek to niekiedy osoby całkiem niewinne.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 3
daniello13 8

Fajnie się ogląda i muszę przyznać szczerze, ze dałem się zmylić 😄

pajki_filmaniak 6

dobra rola głównej bohaterki w niezłym dość długawym filmie

Maciek_Przybyszewski 7

Niby schemat znany, ale uwielbiam klimat hiszpańskich thrillerów i kryminałów. Obejrzałem z zapartym tchem

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…