Robert Langdon, wykładowca na Harvardzie, znawca symboli, zostaje pilnie wezwany do położonego koło Genewy centrum badań jądrowych. Jego zadaniem jest zidentyfikowanie zagadkowego wzoru wypalonego na ciele zamordowanego fizyka. Langdon ze zdumieniem stwierdza, że jest to symbol tajemnego bractwa iluminatów - potężnej, aczkolwiek nieistniejącej od 400 lat organizacji...

Wojujący fanatyk, czyli... szatański pomysł obrony kościoła przed nauką 7

Dan Brown w dziedzinie literatury sensacyjnej jest dzisiaj niewątpliwie pisarzem nr 1 na świecie. Z kilku (bodajże 5) powieści, które opublikował, dwie doczekały się adaptacji filmowych. Anioły i demony choć powstały wcześniej niż Kod da Vinci, na ekranach kin pojawiły się dopiero w 2009 roku. Brown – współczesny twórca thrillerów - zgrabnie łączy teorie spiskowe z erudycją oraz talentem do konstruowania skomplikowanych intryg i piętrzących się zagadek.

Anioły i demony (2009) - Tom Hanks, Ayelet Zurer, Thure Lindhardt, Howard Mungo, Armin Mueller-Stahl, Rance Howard

Umiejętne połączenie tych trzech elementów znalazło odzwierciedlenie w ekranizacji powieści. Nie będę po raz kolejny porównywać książki i filmu. Kilku recenzentów uczyniło to przede mną. Spróbuję, chociaż to niełatwe dla czytelnika, potraktować film jako dzieło odrębne. Jego bohaterem jest wykładowca na Harvardzie, historyk i badacz symboli - Robert Langdon, tropiący tajemne stowarzyszenia i sekrety, których ujawnienie może odmienić losy świata.

Akcja filmu rozgrywa się w pięknej rzymskiej scenerii, a zaprezentowane fakty historyczne i obyczajowe oraz mało znane szczegóły funkcjonowania Watykanu sprawiają, że ogląda się go z dużym zainteresowaniem. Sensacja goni sensację, zaskakujące zwroty akcji, rzymskie zabytki, wśród których trwa wciąż przegrywany wyścig z czasem i okrutną śmiercią, która nie oszczędza niewinnych i sprawiedliwych. Jak zakończy się ów dramatyczny wyścig po tajemnych kryptach i katakumbach, wyludnionych katedrach, tropem symboli iluminatów zakamuflowanych przed wiekami? Zagadka goni zagadkę, prowadząc do najbardziej nieoczekiwanego finału. Do końca trudno odgadnąć, kto jest tym złym, a gdy się tego dowiadujemy, chyba jest to... zaskakujące - na pewno dla tych, którzy nie znają książki! Podobnie jak lekko szokująca jest sama ekranizacja dla tych, którzy wcześniej przeczytali powieść Browna.

Anioły i demony (2009) - Tom Hanks, Ayelet Zurer, Thure Lindhardt, Ewan McGregor

Zdjęcia zmontowane w sposób precyzyjny, choć czasami irytujący. Należy to przyjąć za zabieg celowy, albowiem oko kamery podąża za pospiesznym spojrzeniem profesora Langdona. Widzowi tym sposobem zaserwowana zostaje błyskawiczna wycieczka po przepięknym Rzymie. Niestety, ze względu na szybko zmieniającą się akcję, nie zdążymy nacieszyć oka pięknymi widokami, zachwycić się wspaniałą włoską architekturą, rzeźbą czy malarstwem. Z pewnością koneserzy sztuki odczują w tym miejscu wielki niedosyt, ale nie jest to przecież film o walorach renesansu włoskiego, a kino akcji!

Odtwórca głównej roli - Tom Hanks - może nie zachwyca swą kreacją, ale też nie jest aż tak kiepski jak napisano o nim w recenzjach. Po prostu przy takim scenariuszu wywiązał się ze swojego zadania nieźle. Profesor Langdon w jego wykonaniu jest postacią dosyć przekonującą. Pozostali aktorzy niczym się nie wyróżniają. Może bardziej niż ktokolwiek inny przykuwa uwagę filmowy kamerling, choć motywacja jego działania - trochę niejasna…

Anioły i demony (2009) - Pierfrancesco Favino, Ayelet Zurer, Tom Hanks, David Pasquesi

Z pewnością walorem filmu jest świetna ilustracja muzyczna Hansa Zimmera i doskonałe efekty specjalne. Szkoda tylko, że niewątpliwą inteligencję i pomysłowość Browna scenarzysta Akiva Goldsman wykorzystał, moim zdaniem, w stopniu niedostatecznym. Jeśli zaś film potraktujemy jako dzieło odrębne, nie odwołując się do pierwowzoru, można obejrzeć go z zainteresowaniem. Wspominałam już kiedyś, że z ekranizacją literatury rzecz ma się podobnie jak ze sztuką przekładu. Niestety, często bywa tak, że adaptacja filmowa albo jest piękna, albo jest wierna. Jedno i drugie zwykle nie idzie ze sobą w parze. Po prostu to prawie niemożliwe do zrealizowania. Udaje się to nielicznym. Tych możemy nazwać artystami. Widać ani reżyser, ani scenarzysta filmu do nich nie należą!

6 z 8 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 51
Redox 4

4+/10 – Chyba każdy się tutaj ze mną zgodzi – druga część serii o dokonaniach profesorka Langdona prezentuje wyższą klasę aniżeli "Kod". Mamy tutaj już jakąś konsekwencje wydarzeń, jest pewna logika, choć może to trochę wyolbrzymienie i co najważniejsze zmieniono fryzurę Hanksa z jakiś loków, z którymi biegał w "Kodzie" na coś mniej rażącego w oczy :) Jednakże mi to wszystko nie wystarczyło. Nie doszukałem się tutaj także nic szokującego ani skandalizującego, za co Watykan miałby dostawać wypieków na twarzy.

Ron Howard spadł trochę w moich oczach po tak zdumiewająco dobrym zeszłorocznym obrazie "Frost/Nixon". Także dobrze wspominam "Apollo 13" czy "Piękny umysł"… Może facet powinien zająć się tym działem, filmami opartymi na faktach, jakimiś biografiami.

No teraz tylko czekam na część trzecią. Mam nadzieję, że wgryzą się Rydzykowi do tyłka…

Beti3000 5

najwyzej 5/10 – Szczerze mowiac, spodziewalam sie wiecej… najgorsze jest chyba zakonczenie… do przewidzenia i mocno przerysowane.

juskowiak 4

Iluminaci i bomba – Zastanawiam się jaki poziom intelektu reprezentuje przecietny czytelnik tych bzdur. Musi być chyba idiotą, bez obrazy. w calej fabule brakuje tylko Ufo wylatujacego z Placu Świetego Piotra. Pasowaloby do ksiedzaa, ktory katapultuje sie ze smiglowca.
Juz nawet Kościół chyba nie propterstowal przed ta premiera, bo fabula jest jeszcze bardziej idotyczna. Mnie jako katolika tez jakos nie elektryzuje, nie bulwesruje. Lapalem sie za glowę w czasie ogladania, bo nie pojete dla mnie jak na takiej powiesci mozna zrobic taka slawe i miliony.

iluminaci, bomba, troche zagadek, superinteligentny profesor z przecietnej urody pomocnica, piekny rzym, troche poscigow i strzelanin, nieco muzyki koscielnej, duza eksplozja… i miliony w kieszeni tworcow.
ten film nie trzyma w napieciu, to jest najgorsze.

Szkoda Hanksa do takich produkcji. Kiedys byl moim ulubiencem.

najwieksza zagadka dla mnie jest obecnosc stacji tvn w tym filmie :)

3/10.

nie myl książki z filmem. książka była świetna.

juskowiak juskowiak 4

Ok, racja.
Ksiązki nie czytalem, ale nie wierze, zeby sie mogla mocno roznic fabula i przede wszystkim poziomem i absurdalnoscia od ekranizacji….

justangel juskowiak 4

> juskowiak o 2009-06-23 20:50 napisał:
> w calej fabule brakuje tylko Ufo
> wylatujacego z Placu Świetego Piotra. Pasowaloby do ksiedzaa, ktory katapultuje
> sie ze smiglowca.

To zdanie spodobało mi się najbardziej:)
Z resztą, w zdecydowanej większości tez się zgadzam

Juskowiak – wierz mi, ten film i książka nie mają ze sobą wiele wspólnego. To najgorszy film na podstawe książki w całej historii kinematografii. Swej złości dałem upust w recenzji tego filmu, bo książka naprawdę była świetna, dlatego czekałem z niecierpliwością na film.

Póki co, był to jeden jedyny film w moim życiu, z którego naprawdę miałem ochotę po prostu wyjść.

juskowiak juskowiak 4

My się często zgadzamy aniołku…

Papa28 4

Marność nad marnościami – Nigdy nie dojdę do tego, czemu mając gotowy scenariusz w postaci książki pisza własne głupoty. Pomyłka wielka

BSarna 4

Już nie trzeba – Już nie trzeba wybierać się do Rzymu, Anioły i Demony, zapewniają nam to doznanie. W filmie tym dostajemy nic innego jak wycieczkę po wiecznym mieście z pistoletem w ręku pod presją czasu. Poza tym w fabule jest kilka nieścisłości i alogicznie powiązanych wątków, że ma się wrażenie, że rozsadzą one ekran. Co z resztą ma miejsce przy pomocy antymaterii:) Film jest gorzej niż kiepski, nie ma klimatu, wyrazu. Choć nie jestem zwolennikiem i ortodoksem religijnym, to miałem poczucie, że w jakimś sensie ten film mnie obraża.

proffi BSarna 7

zgadzam sie z toba szmira szkoda kasy na kino 6/10

aluska BSarna 8

A ja nie żałuję, że wydałam na kino :D nie był aż taki zły ten film.

Więcej informacji

Proszę czekać…