Po drobnym nieporozumieniu powstałym przy wejściu do samolotu, następuje ciąg niekontrolowanych zdarzeń, które skutkują w skierowaniu przez sędzinę Daniels (Lynne Thigpen) dotąd raczej spokojnego i opanowanego Dave'a Buznika (Adam Sandler) na terapię, mającą nauczyć go kontrolować swój gniew. Prowadzi ją doktor Buddy… zobacz więcej
Po drobnym nieporozumieniu powstałym przy wejściu do samolotu, następuje ciąg niekontrolowanych zdarzeń, które skutkują w skierowaniu przez sędzinę Daniels (Lynne Thigpen) dotąd raczej spokojnego i opanowanego Dave'a Buznika (Adam Sandler) na terapię, mającą nauczyć go kontrolować swój gniew. Prowadzi ją doktor Buddy Rydell (Jack Nicholson), zaś uczęszczają na nią bardzo ekscentryczni i wybuchowi pacjenci. Podejście Buddy'ego do terapii jest nietypowe i często obelżywe wobec pacjentów, co oszałamia i zniechęca do niego Dave'a. Jednakże po kolejnym niekontrolowanym wybuchu gniewu, sędzina Daniels nakazuje Dave'owi bardziej zaangażować się w program terapii i współpracę z grupą, gdyż w innym wypadku trafi do więzienia. Wówczas Buddy wprowadza się do Dave'a, mając mu pomóc zwalczyć jego osobiste demony. Buddy nie ma swoich własnych demonów, jako że wykorzystuje każdą okazję by wyrazić swoje emocje, co oznacza również robienie lubieżnych komentarzy pod adresem narzeczonej Dave'a i nakłanianie go do stawienia czoła każdemu dawnemu, obecnemu lub dopiero spodziewanemu afrontowi, który mógłby go spotkać. Ostatecznie jednak, Buddy posuwa się zbyt daleko i Dave musi zdecydować, czy z powrotem zamknąć się w sobie, czy stawić czoła doktorowi. Czy to możliwe, że oszałamiające i sprzeczne ze sobą metody terapii jaką stosuje, są właśnie tym, co ma pomóc Dave'owi? opis dystrybutora
7/10 – Bardzo sympatyczna produkcja, od której nie należy oczekiwać zbyt wiele, ale w porównaniu z innymi amerykańskimi komediami jest całkiem zabawna. Sandler jak to Sandler – ci, którzy go nie lubią, po tym występie też się do niego nie przekonają, świetny jak zwykle Jack Nicholson, w roli troszkę innej niż pozostałe, ale wciąż z szaleństwem w oczach. Najmocniejszy punkt to właśnie relacja między panami, bo sam pomysł i fabuła dosyć przeciętne.
Całkiem dobre – Chyba tylko dzięki znakomitemu i niepowtarzalnemu Jackowi Nicholsonowi. Adam Sandler jak zwykle – chociaż jeszcze nie fryzjer ale swoim poziomem na tej samej stronie. Kiepski gość i tak trochę może dzięki temu, że Jack robi go w bambuko przez cały film? = :D Bez Jacka ten film byłby denny.
Trochę śmiechu z drobnym zgrzytaniem zębami, lekko się ogląda.
BTW. Trzeba zaznaczyć, że to komedia i nie warto doszukiwać się sensu w niektórych rzeczach. ;)
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Jeden głupi człowiek [6/10] |||
Rewelacyjny pomysł, którego nawet debil Sandler nie jest w stanie zniszczyć do końca. Szkoda jednak zmarnowanego potencjału. Mogła być komedia wszechczasów. Na wielki plus świetne zakończenie, co jest przecież rzadkością w hamerykańskich filmach.
Nie obiecujcie sobie zbyt wiele, to może się miło rozczarujecie.