Po serii okrutnych zabójstw dokonanych na przypadkowych mieszkańcach Nowego Jorku, przez tajemniczego policjanta - maniaka, w mieście zapanowała panika. Zdwojono wysiłki, by ująć psychopatę. Nadgorliwy inspektor aresztuje policjanta Jacka Frosta, którego żona została właśnie zamordowana. Zbierała ona wycinki z prasy na temat morderstw podejrzewając o nie swojego męża. Teraz skrzętnie prowadzony zeszyt obciąża Jacka. Detektyw McRae, przekonany o niewinności aresztowanego kontynuuje poszukiwania. Wie, że tajemniczy morderca znów zabije...
✯Horror & SF Scholar✯

Dostajemy przeciętną historię zabójcy, któremu udaje się rozgrywać partie wedle własnych zasad. Nikt nie wie, co, kto i jak... do czasu. Cały urok leży w potworności szaleńca z pałką w dłoni. 6

Po mieście grasuje niezidentyfikowany morderca w policyjnym mundurze. Jack Forrest (Bruce Campbell) rykoszetem staje się ofiarą maniaka. Z tegoż powodu podejmuje się śledztwa, balansując na granicy prawa. Wraz ze swoją partnerką Theresą Mallory (Laurene Landon) poszukują odpowiedzi na pytanie o tożsamość anonimowego bandyty.

Maniakalny glina (1988) - Robert Z'Dar

Maniac Cop to typowy slasher lat osiemdziesiątych o wyjątkowej atmosferze. W obsadzie znaleźli się m.in. Bruce Campbell i Sam Raimi, obydwoje znani z Martwego Zła (1981). Raimi dostał nieznaczne cameo dziennikarza relacjonującego dzień świętego Patryka, Campbell gra zaś główną rolę – bohatera mającego rychło przeciwstawić się szalejącemu po ulicach miasta „gliniarzowi”. Odpowiedzialny za scenariusz Larry Cohen rysuje ciekawy obraz relacji protagonista-antagonista; postać „dobrego” z uszkodzonym włóknem moralnym oraz „złego”, o pozytywnej, prospołecznej przeszłość. Ten „zły” to tytułowy maniak morderca, który zniszczony przez system powraca, aby umoczyć dłonie w krwawej zemście. Aktor Robert J. Zdarsky (Z'Dar) jest zmuszony grać bez dialogów, używając jedynie gestykulacji. Aura, którą stwarza wokół postaci, sprawia, że bohater ten prędko stał się kultową ikoną w materii ekranowego horroru. W sieci można znaleźć wywiady, w których Z'Dar opowiada o przyjemności, jaką czerpał z eksploracji wnętrza zabójcy.

Co do samej intrygi to wydaje mi się, że reżyser William Lustig (Maniak, 1980) powinien nieco szerzej naświetlić widzowi pokrętną genezę krwawego policjanta. Nie do końca wiadomo, czy powraca z zaświatów, czy to jakaś forma biologicznej anomalii. Scenariusz nie jest szalenie wyszukany. Dostajemy przeciętną historię zabójcy, któremu udaje się rozgrywać partie wedle własnych zasad. Nikt nie wie, co, kto i jak… do czasu. Cały urok leży w potworności szaleńca z pałką w dłoni. Prawdę mówiąc, materiałem na wagę złota jest kilka ostatnich cięć. Muzyka (pomimo swojej oryginalności) wraz z udźwiękowieniem nie zapadają w pamięci, zupełnie umykając uwadze.

Film stawia istotne pytania. Mianowicie: czym jest sprawiedliwość? Czy nieodwracalna krzywda cielesna i psychiczna jest usprawiedliwieniem odwetu? Jak się zachować, kiedy człowieka niespodziewanie dotyka dylemat Maniac Copa? Impulsem burzącym społeczną równowagę jest samowolka tudzież korupcja panosząca się wśród amerykańskich instytucji porządku publicznego. Stróże prawa w Stanach są w lokalnych kręgach znani ze swojej brutalności, ale też z pokrętnego wykorzystywania mocy munduru. Maniakalny glina to swego rodzaju echo zalęknionych obywateli (w szczególności mniejszości etnicznych).

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 4
LakiLou 7

Naprawdę dobry, stary slasher. Co prawda sceny zgonów nie robią jakiegoś wielkiego wrażenia, ale sam koncept, żeby z zabójcy zrobić de facto tego dobrego gliniarza był świetny. Reakcje zwykłych ludzi po prostu świetne ukazane, aż chciałoby się, żeby film mocniej skupił się na tym aspekcie. No ale to jednak slasher i co innego w nim jest ważne. Na Plus na pewno klimatyczna muzyka oraz Bruce Campbell i Robert Z’Dar.

Axiom 6

Ma kilka problemów aktorsko-wiarygodnych, ogląda się głównie dla kilku ostatnich scen. Nie dziwie się, że niemy Cordell szybko otrzymał rangę kultu.

Quagmire 7

7/10 – Mogą wystąpić spoilery. Horror posiadający większość wad i zalet filmów tego gatunku z tamtych lat. Ci którym przeszkadzają nielogiczności w stylu zombie które jest świetnym kierowcą nie mają tu czego szukać. Fani Evil Dead znajdą tu jak zawsze solidną rolę Bruce’a Campbella oraz epizody Sama Raimi i Dana Hicksa, reszta solidny oldschoolowy film grozy i niesamowitą twarz Roberta Z’Dara która naprawdę wymagała niewiele charakteryzacji (zresztą twarz Maniakalnego Gliny zrobiono dość przeciętnie)

Asmodeusz Quagmire 7

spodziewałem sie marnego horroru, ale okazało się ciekawe, całkiem zgrabna fabuła wszystko wyjaśnia się w trakcie filmu, dobrze zagrane, warto zobaczyć

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…