Dużo soczystego mięcha do przeżuwania. Odświeżająco oldskulowy (także – o radości! – w formie), ze znakomitymi postaciami (Richard Jenkins!).
7/10 Klasyczny motyw wędrówki wciśnięty pomiędzy format westernu a filmu grozy. Sugestywne sceny przemocy i ciekawi bohaterowie to wisienki na torcie tej hybrydy filmowej. Nie obyło się jednak bez kilu dłużyn – kilka scen mogłoby być poprowadzonych odrobinę dynamiczniej.
@Redox Dodałbym jeszcze do zalet bardzo inteligentne dialogi równie inteligentnie zagrane (oczywiście zbyt nowoczesne jak na tamtą epokę, ale to nie dokument tylko artystyczna wizja przecież). A dla wielbicieli cycków Rebecci z Banshee: owszem tu też trochę pokazuje, ale nie tak nachalnie ;) No i ten Richard Jenkins nie do rozpoznania :)
Zaskakująco dobrze się oglądało. Malo straszny aczkolwiek brutalny.
Pozostałe
Proszę czekać…
Surowe starcie cywilizowanie dzikiego zachodu z prymitywnymi tubylcami. Gros czasu przypada na powolną wędrówkę do finału i tarcia między bohaterami.