Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad tym filmem, kompletnie. Owszem, jest on "inny" niż większość produkcji, ale chyba na tym atuty się kończą, bo niczym mnie on nie ujął. Historia w sumie banalna i przewidywalna, pokazana w jakiś dziwny i niespójny sposób. Niespójny, bo z jednej strony mamy nadmiar emocji, a z drugiej jej kompletny brak: zachowania bohaterów (w szczególności Amletha) odbieram jako bezsensowne, nieprzemyślane, impulsywne mimo iż niby jest odwrotnie. Do tego ten rozpierdziel, krew – ani to sceny realistyczne, ani to przerysowane (jak u Tarantino), ani to jakaś poetyka obrazu, nie kupuję tego rodzaju scen przemocy. I ten absurd latania z gołymi klatami…
Muszę koniecznie obejrzeć, szczególnie po takich recenzjach i komentarzach. Najbardziej mnie zastanawia Nicole Kidman w tej obsadzie. To musi być dobre!
6-7/10. Niby historia banalna i stara jak świat,ale czuć wikingowski klimat (zdjęcia, kostiumy, broń, proroctwa itp.). Skarsgard na plus, ładnie go Magnus Lydbark wyrzeźbił.
Żeby nie środkowa część filmu, która po prostu była nużąca to można przyjąć że na prawdę mamy dobry film o wikingach. Trochę zawiodłem się też na muzyce. Na plus główna rola i świetnie zrealizowana ostatnia walka.
Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad tym filmem, kompletnie. Owszem, jest on "inny" niż większość produkcji, ale chyba na tym atuty się kończą, bo niczym mnie on nie ujął. Historia w sumie banalna i przewidywalna, pokazana w jakiś dziwny i niespójny sposób. Niespójny, bo z jednej strony mamy nadmiar emocji, a z drugiej jej kompletny brak: zachowania bohaterów (w szczególności Amletha) odbieram jako bezsensowne, nieprzemyślane, impulsywne mimo iż niby jest odwrotnie. Do tego ten rozpierdziel, krew – ani to sceny realistyczne, ani to przerysowane (jak u Tarantino), ani to jakaś poetyka obrazu, nie kupuję tego rodzaju scen przemocy. I ten absurd latania z gołymi klatami…