W "Kłopotach z Blissem" pojawiają się sceny, które w założeniach miały śmieszyć, a wywołują poczucie żenady. Stare, nieśmieszne dowcipy, albo dla odmiany siermiężne aluzje – to wszystko nuda.
przeczytaj recenzję
Nie śmieszą. Niektóre sceny mają potencjał humorystyczny i pewnie na etapie scenariusza bawiły, ale na ekranie zostały zmarnowane. Pomiędzy postaciami brakuje chemii, a ich losy są widzowi obojętne.
przeczytaj recenzję
Pastisz czy wręcz parodia tych wszystkich horrorów, w których pojawiał się jakiś wirus i ludzie zamieniali się w zombiaki. I to niegłupia parodia!
przeczytaj recenzję
Ponieważ "Nawiedzony dwór" to kino familijne, nie bardzo straszy. Raczej próbuje bawić przesadzonymi reakcjami bohaterów i uśmiesznionymi na siłę dialogami, jednak nie do końca się to udaje.
przeczytaj recenzję
Można się czepiać, że nie za wiele się tu dzieje, że akcja toczy się powoli, a wydarzeniom brakuje rozmachu. Na szczęście jest to produkcja lekka i przyjemna, chwilami zabawna, wywołująca wzruszenie.
przeczytaj recenzję
Nie da się ukryć, że "Flip i Flap w Legii Cudzoziemskiej" to głupi film. Głupi, ale i autentycznie zabawny. Laurel i Hardy pokazują, jak niewiele trzeba, by rozbawić publiczność.
przeczytaj recenzję
Letni, ciepły film. Chwilami zabawny, kiedy indziej wzruszający, a jednocześnie – tak podskórnie – bardzo smutny. Bo przecież wszystko wskazuje na to, że nie ma aniołów stróży.
przeczytaj recenzję
Przedstawia świat, w którym dorośli są zdziecinniałymi idiotami, a psy myślą niewiarygodnie logicznie i gdyby umiały mówić, dyskutowałyby pewnie o doświadczeniach a posteriori w kontekście pism Kanta.
przeczytaj recenzję
Niemal na wszystkich rynkach cieszył się ogromnym zainteresowaniem, któremu towarzyszyła ofensywa gadżetowa: zeszyty, piórniki, koszulki, do wyboru, do koloru. To ostatni wielki hit Disney Channel.
przeczytaj recenzję