Aktywność

Pierwsza rola telewizyjna Ala Pacino? Serio? Sprawdźcie co publikujecie…

Już sam zwiastun trąca amatorką, więc co będzie można powiedzieć o samym filmie? Już się boję. Aktorstwo dramatyczne, najgorsza naturalnie Urbańska.
Można tu zacytować Kabaret Limo z trailera "Janko Muzykanta":
"Jak mawia mój Mistrz Andrzej Wajda: <Spoko szkoły pójdą…>" :)

Poszedłbym trochę dalej. Wydaje mi się, że analogiczne zjawisko mamy w przypadku remake’ów i restartów różnych serii pełnometrażowych.
Obecnie coraz mniej nowych, dobrych scenariuszy a coraz więcej, może i sprawdzonych, ale powtarzanych historii.
Tak samo jak z jedzeniem, mimo, że niezłe danie, to jednak z mikrofali to już nie to samo. Na nasze nieszczęście wytwórnie zmieniają się w ogromne kuchenki mikrofalowe:)

Mam nadzieję, że Mel wróci w brawurowym stylu.

Jeśli mamy do czynienia ze Stallone to na dwóch kontynuacjach może się nie skończyć, patrz: Rocky i Rambo:)

Nowa formuła przeglądu premier jest przejrzysta:) zdążyłem obejrzeć już dwie premiery tego tygodnia. Pozytywnie zaskoczył mnie "Ja Cię kocham a Ty z Nim". Będąc na pokazie Terminatora zdumiony byłem tak przytłaczającą liczbą mężczyzn. Sala była pełna 25 i 30 latków. To moje pokolenie, które w dzieciństwie długo czekało na drugą część Terminatora, a pierwszą część widziało dopiero po wielu latach od światowej premiery i to pod tytułem "Elektroniczny morderca". W oczach tych wszystkich widzów po wejściu na salę widać było "ten błysk", który już przed projekcją mówi: ten film będzie niesamowity. Nie zawiodłem się. Moja chłopięca natura została w pełni ustysfakcjonowana. Już po obejrzeniu drugiej częsci zapragnąłem zobaczyć jak wyglądałby film po "dniu sądu". W hollywood marzenia się spełniaja i po ok 15 latach mogłem to ujrzeć na dużym ekranie.
Ps He’s back:)

Kill Bill vol. 2 to zdecydowanie Jego popis. Zapamiętam Go jako właśnie tytułowego Billa.

Jak na zapowiedzi, że ta część miała być mroczniejsza, to plakaty są zbyt infantylne:)

Jak już wszystko kręcą na nowo, to może ktoś stworzy w końcu spektakularną kinową wersję "Czterech pancernych i psa". Oczywiście o gościnny występ należałoby poprosić Janusza Gajosa :)))))

Wydaje mi się, że Terminator Ocalenie odrobi na świecie to co stracił w USA. Jeszcze tego filmu nie widziałem, ale nie mogę się doczekać piątku, gdy zasiądę w ciemnej sali kinowej i po zbyt długim bloku reklamowym bedę cieszył się wizją postapokaliptycznego swiata, którego tak naprawdę mam nadzieję nigdy nie doświadzcyć.