Czasami mam wrażenie, że internet powinien być zakazany poniżej pewnego wieku…
Kiedy będzie opcja "ignoruj użytkownika"? Ani słowa więcej z mojej strony.
O nie! Wszyscy jesteśmy żałośni! To straszne! Chyba się rzucę z mostu, bo niegodny jestem stąpania po tej ziemi…
Heh, genialny tok myślenia. Wyrośliśmy, to zapomnijmy o tych czasach, bo to żałosne i wstyd! Justynka, wstydzisz się, że oglądałaś bajki w dzieciństwie? Gratuluję podejścia.
EDYCJA
No tak, zapomniałem napisać o bajkach :P. Pamiętam oczywiście Daimosa (nawet sweter z nim miałem :]) i jeszcze był taki duży jeżdżący pies na kółkach, nie pamiętam, jak to się nazywało…
Gratulacje dla zwycięzców!
Nie powiem, całkiem całkiem. Da się obejrzeć.
Kto narzekał, że są same zaproszenia do Wawy? :P
Głównym winowajcą jest tu rzeczywiście brak pewnych ograniczeń odnośnie dodawania danych. The_foe wykorzystał swoje umiejętności, by ułatwić sobie pracę. Zgodnie z przysłowiem, co nie jest zabronione…
Natomiast zdecydowanie nie zgadzam się na to, by taka sytuacja się utrzymała… To ma być przecież portal filmowy! Owszem, baza ma być coraz większa. Ale chyba nie tylko to jest najważniejsze? Co ze społecznością, którą się tworzy wokół serwisu? To nie jest tylko mechaniczne wklepywanie danych i zdobywanie punkcików. Ma to być połączone z pewnym rodzajem zabawy, spędzania wolnego czasu na tym, co każdy z nas chyba lubi – na kontakcie z filmami. Widzę, że Twoje podejście, the_foe jest bardzo praktyczne i wszystko od razu widzisz w perspektywie zysków i strat. Masz do tego pełne prawo. Ale zobacz, że jeśli admini pozwolą na takie wspomaganie, to wkrótce praktycznie całe dodawanie zostanie przejęte przez automaty. Nie jesteś jedynym, który potrafi napisać takie oskryptowanie. Natomiast zdecydowana większość tego nie potrafi i wcale NIE MUSI, by współtworzyć bazę. Gdyby chodziło wyłącznie o bazę (jak mówisz, tylko jej wielkość się liczy), to nie byłoby tej całej szopki z dodawaniem. Admini napisaliby swój skrypt (jestem w 200% pewien, że też potrafią) i skopiowali by którąś z baz. Udział użytkowników można by praktycznie ograniczyć do tłumaczenia postaci w obsadzie. Tymczasem sukces np. filmwebu polegał na tym, że to użytkownicy tworzą bazę. Tak samo na fdb.pl wielu trzyma właśnie ta możliwość, zabawa przy dodawaniu, a jednocześnie rywalizacja – jak myślisz, czemu właściwie od otwarcia bazy niemal wszyscy domagali się rankingu dodających? Na długo przed jakimikolwiek przymiarkami do konkursów dla dodających? Właśnie przez swego rodzaju rywalizację. I chcą mieć w tej rywalizacji w miarę równe szanse. Twoje skrypty można by w pewnym sensie przyrównać do dopingu. Różnica jest wyłącznie taka, że tutaj w tej chwili doping nie jest zabroniony.
Nie dziwię się, że pozostali dodający uważają to za działanie nie fair. I nie będę się dziwił, gdy zaczną oni odchodzić, gdy nie zostanie to w jakiś sposób ograniczone. Bo nawet, jeśli jak mówisz Ty przestaniesz się tym wspomagać, to za kilka dni z pewnością znajdą się następni.
Moje zdanie jeśli chodzi o udział weryfikatorów w konkursie dla dodających: myślę, że w momencie gdy dany użytkownik zgłasza się na weryfikatora i nim zostaje powinien się on skupić na weryfikacji. Oczywiście absolutnie nie zabraniam dodawać, ale raczej głównie w przypadku poprawiania błędów, czy "od święta", dla urozmaicenia. Głównym zadaniem weryfikatora jest sprawdzanie dodawanych treści. Od dodawania są inni. Wtedy problem udziału w konkursie dla dodających sam się rozwiązuje.
Proszę czekać…