@bodek75
6/10 Porządne francuskie kino. – Chociaż przewidywalne. Przecież wiadomo powszechnie , że układy z mafią na zdrowie nie wychodzą.
Plakat nie kłamie. – 6/10 Po obejrzeniu to trochę żal tej dziewczyny , Ki. Jednak wrażenie mam , że sama doprowadziła swym zachowaniem do takiego zakończenia. Życiowy film.
Cassadaga. 6/10 – Spoiler! Spoiler! Spoiler! Spoiler! Spoiler! Spoiler! Spoiler! Jest tu psychol , który ma jakąś traumę z dzieciństwa związaną z chęcią bycia dziewczynką. Więc jego ofiarami są rzecz jasna dziewczyny. Są też duchy i związane z nimi wizje. Krew nie tryska na lewo i prawo. Całkiem fajny horrorek.
4/10 Najgorszy nie jest , ale nudny i owszem. – Zdecydowanie nie moje klimaty.
Nic rewelacyjnego. 5/10 – Soderbergh po raz kolejny mnie zawiódł. Historyjka z psychiatrą to już żaden nowy pomysł. Eksperymenty z lekami. Też już były. Nie wiele lepszy od "Ściganej". Bardzo przeciętny produkt Hollywoodu.
Troszkę zaskakująca końcówka podnosi ocenę. Generalnie ponad półtorej godziny poczucia bezradności i znużenia.
Intrygujący. – Bardzo ciekawie pokazany , chociaż emocji trochę brak. Niesamowite relacje i to jak różne wyobraźnie mogą się tlić w głowach dwóch różnych ludzi.
Ciąg dalszy nastąpi ? :))
6/10 Horror tak , ale ze szczyptą czarnego/absurdalnego humoru. – Miejscami jest naprawdę śmiesznie. Szkoda , że im dalej to ten uśmiech zanika i już japa się nie cieszy.
No i niezrozumiałe dla mnie zmiany osobowości , co staje się czasami męczące i komplikują ten nawet całkiem udany filmik.
Seagal zanudza , aż mdli. – Biega , no może spaceruje po jakimś szpitalu skażonym tajemniczym wirusem , który . . . no co robi zamienia ludzi w zombiaków , a ci następnych. Odkrywcza , niekonwencjonalna fabuła doprawdy. 2/10…
3/10.Gore W swej krwistej postaci. – Masa krwi i cipek. Psychol w filmie innego psychola. Aktorstwo na równi z poziomem tego filmu , albo i gorzej.
Czy ktoś widział "Nutbag" , bo zdaje się , że są do siebie dość zbliżone?
Kolejne ufoki nas "prześladują". – Kłopoty z pracą , problemy finansowe to coraz częściej jeden z wątków współczesnych filmów. Na dokładkę bez żadnego "przepraszam czy mogę" wpadają w odwiedziny kosmici zwani potocznie szarakami , co tłumaczy zjedzoną sałatę w lodówce.
Trochę mało straszny i raczej przewidywalny (dość podobny do "Znaków") nic specjalnego nie wnoszący do gatunku. Przylecieli (tu możemy się dowiedzieć , że już dość dawno) i z niejasnych pobudek robią sobie na nas eksperymenty … jakieś. Standard. Da radę oblukać. 6/10.
Proszę czekać…