@dawidek98
@Chemas Od "Pulp Fiction" nic nie jest lepsze. O to mi chodzi.
@Darth_Artur Zgadzam się jak najbardziej.
@Camizi Zgadzam się z Tobą w 100%.
@Chemas Dla mnie najlepszym filmem z udziałem Bruce’a Willisa jest "Pulp Fiction", który jest jednocześnie najlepszym obrazem w dziejach kinematografii wszechczasów. A "Szakal" jest tylko jego bladym odcieniem.
Film nie jest taki zły. Jednakże do miana wybitnego bardzo wiele mu brakuje.
Dobre kino. Miejscami może i melancholijne, ale ogląda się przednio.
Mój najulubieńszy komik wszechczasów. A jego "Jaś Fasola" to najlepszy serial komediowy jaki kiedykolwiek został stworzony. Przebija nawet mocno przecenianych "Przyjaciół". Zauroczył mnie także w "Johnny English" lub "Czarnej Żmii", czy też w drugiej części "Hot Shots".
Widziałem śmieszniejsze komedie, ale i ta też jest godna polecenia. Najbardziej mi się podobały sezony 1-6, 7 sezon nieco gorszy, od 8 do 10 nieudane i wcale mi się nie podobały. Jakby się serial wypalał. "Joey" i "Spotkanie po latach" pominę głębokim milczeniem. Jeżeli miałbym wybrać swoją ulubioną postać to zdecydowanie byłby to doktor Ross Geller. Mam takie same zainteresowania, co on – brak czasami zrozumienia ze strony ludzi, taki zamulacz. Interesuję się paleontologią czy dinozaurami, stąd moja dusza jest spokrewniona z tym bohaterem. No i nie sposób odmówić serialowi bardzo pozytywnego nastrajania do życia, jak człowiek ma depresję to może sięgnąć po ten serial i go sobie obejrzeć. Ale Jaś Fasola to jest Jaś Fasola! Nie znam lepszego komika od Rowana Atkinsona i serialu komediowego na świecie, aniżeli Mr Bean.
@Chemas Ja wolę oglądać co prawda Jasia Fasolę, ale Przyjaciele w odpowiednim towarzystwie? Czemu nie.
Całkiem niezłe stare kino. Ale i tak wolę "Psychozę" lub "Ptaki" Alfreda Hitchcocka.
Proszę czekać…