Zdecydowanie lepszy od "Naznaczonego", który dla mnie był dziecinną bajeczką a nie horrorem http://fdb.pl/film/250566-naznaczony/temat/31610-porazka-totalna choć mamy tu nic co by było czymś nowym to i tak dobrze się ogląda.
Zdecydowanie się z tobą zgadzam. Film to zlepek tandetnych scen i sporo zapożyczeń z klasycznych horrorów… nic nowego, oryginalnego z żałosnym wykonaniem.
Dla mnie zawód nie z tej ziemi, zdecydowanie historia w ogóle nie wciągająca, nie dramatyczna… nawet śmiem twierdzić, że słabszy od wersji z 2006 roku, chyba że to dopiero początek ale jak na początek genezy Supermena to mizernie to wyszło, bez przekonania i ciekawej fabuły do tego dochodzą słabe efekty specjalne i walki ala G.I. Joe
To niewiarygodne jak bardzo fatalnym reżyserem stał się Ronald Emmerich, pamiętam go z tak znakomitych produkcji jak "Patriota", "Anonymous". Oczywiście większość jego dorobku reżyserskiego to luźne filmy ale jednak przewyższające to dziadostwo, zresztą ten facet skończył się z chwilą stworzenia idiotycznego i absurdalnego "2012" a ten film potwierdza, że jego poziom reżyserski i wprowadzanie idiotycznego humoru w sceny sensacyjne jak i dramatyczne są na poziomie dna z wodorostami.
Ahhh sądziłem, że będzie to nie absurdalny obraz o magikach z ciekawym scenariuszem a ten to zwykłe głupoty, które mnie zwyczajnie śmieszyły i totalnie rozczarowały końcówką.
Nawet, nawet… – Dziś oglądałem na UPC no uśmiałem się pozytywnie na tym filmiku, trochę makabreski choć za mało przewrotnego scenariusza ale uważam że czas nie stracony.
Nie wiem czy ktoś to zauważył ale niespójna jest końcówka filmu mianowicie chodzi o scenę w której z ciała giganta wyłania się obcy, którego tak znamy z serii "Obcy". Przecież w "Obcy 8 pasażer Nostromo" była scena skamieniałego giganta w skafandrze i w tym jakby dziale, który miał wielką wyrwę od wewnątrz ciała a w "Prometeuszu" obcy z ciała giganta wyszedł zupełnie w innych okolicznościach. Ten film jest po prostu straszną kichą, niedbalstwo ze strony reżysera jak i scenarzystów jest karygodne…
Ja po godzinie oglądania tego czegoś to wymiękłem, ładne obrazki dziczu ziemskiego zaczęły totalnie nużyć a jak ptaszysko uratowało naszego ludzika to wybuchłem śmiechem, kombinezon kadeta po 100 km wędrówki w nienaruszonym stanie sam kadet jakby przed paroma chwilami brał odświeżający prysznic samo tło akcji sztuczne i w ogóle nie zachwycające… zdecydowanie ciekawszy byłby scenariusz gdyby to ojciec z synem przemierzał wędrówkę i budował swoje zatracone relacje od nowa zamiast siedzieć jak c*** i beznamiętnym zimnym głosem instruować swego syna jak i walka o przetrwanie walcząc z krwiożerczymi URSA aniżeli małpkami, ptaszkami i tygrysiątkami… A tu URSA jednego widzimy na 20 minut przed końcem… ahhh kiedy stworzą jakąś solidną dawkę scifi??
Niezniszczalny… – Niezniszczalny monster nawet atom go nie powalił a jego kolegów z pleców można było powalić zwyczajnym kawałkiem prętu… Chaotyczny sposób operowania kamerą tylko po to aby przyćmić niedoskonałe efekty specjalne… Straszna kicha w okół której zrobiono mega szum.
A ja się z tobą po części zgadzam, szalu nie ma dupy nie urywa jak to się mówi. Fabuła to zwyczajna prostacka historyjka okraszona dennym, idiotycznym humorem, w ogóle jak można wiecznie sobie głupkowato żartować słownie z powagi sytuacji w jakiej znajdowali się bohaterowie?? Co to Cyrk Monthy Pajtona czy jak to się tam pisze?? Sadziłem, że druga część będzie bardziej na ambitniejszym poziomie ale okazuje się że jest jeszcze gorsza od pierwszej… zresztą JJ Abrams to taki twórca, który nie jest magikiem kina ale dzięki odpowiednim kampaniom w takim świetle się go stawia a tak prawdę mówiąc żadnego talentu to on w sobie nie ma. Wystarczy dogłębnie zweryfikować jego poprzednie "dzieła" jak Super 8 czy też Projekt Monster, które sią niczym więcej jak dnem z wodorostami ale kampanie i szum zrobiły swoje.
Proszę czekać…