Rafał

@Jankes

Aktywność

Fargo (1996)

No właśnie o to chodzi, że ja też nie lubię Tarantino :) Mam kumpla co się zachwyca Pulp Fiction i ja niestety tez już widziałem ten film parę razy, bo zostałem zmuszony i już nie mogę na niego patrzeć, ale to oczywiście rzecz indywidualna :) Dlatego on się zachwyca a ja umieram z nudów.

George prosto z drzewa (1997)

4/10 – Niestety ten typ humoru nie przemawia do mnie w żaden sposób. Już drugi raz raczej się nie skusze na to dzieło :), ale rozumiem, że może się podobać.

Piękna i Borys Bestia (1997)

6/10 – Niezła, spokojna komedyjka, jak ktoś lubi styl humoru Fran Drescher to jak najbardziej do zobaczenia, szczególnie w towarzystwie dzieci :).

Park Jurajski (1993)

Wiesz, z takimi filmami to jest trochę tak, że ocenia się jej w danym momencie i na tamte czasy to było naprawdę coś fajnego, jednak jak ktoś zobaczy to teraz, to nic dziwnego, że nie pieje z zachwytu :) Na Gwiezdnych Wojnach w tamtych czasach to byłem na każdym z odcinków może po 20 razy, ale jak je zobaczyłem niedawno, no to cóż ….. więc często ocena jest z tamtych "fajnych czasów".

Fargo (1996)

I jeszcze co do tych krwawych i kaskaderskich scen, to znam wiele filmów które ich nie mają, a mi osobiście podobały się o niebo lepiej, więc akurat to słaby argument ale to tylko moja subiektywna opinia :)

Fargo (1996)

Rękawica może i została podjęta, jednak w nijaki sposób nadal nie przekonuje mnie tego rodzaju kino. Nie twierdzę oczywiście, że jest to jakiś badziew, jednak dla mnie poza rolami dwóch lekko niedorozwiniętych przestępców, nic w tym filmie nie było warte uwagi.

Czym dłużej trwał to odnosiłem coraz większe wrażenie, że brakuje w nim podstawowego gatunku, a mianowicie komedii, bo czym dalej w las, to okazywała się, że albo tam są same półgłówki albo nieudacznicy życiowi.

Z tym filmem jest tak trochę jak z malarstwem, jeden zapłaci miliony dolarów za słynne dzieło Piccasa i będzie się przy tym onanizował do końca życia z zachwytu, drugi zapłaci i powie to wszystkim snobistycznym znajomym, że ma, ale w piwnicy i nic go to nie interesuje, nie zna się na tym ale ma, a trzeci – jak ja – bezduszny szary człowiek, nie dał by za to nawet 30PLN, bo wolałbym to lepiej z kolegami na colę przepuścić, dlatego ile ludzi tyle opinii i pewnie dobrze.

Fargo (1996)

6/10 – Jak widać po wcześniejszych komentarzach, zdania na temat tego filmu są dość mocno podzielone. Ja zabierałem się już parokrotnie za jego obejrzenie i jakoś zawsze coś mi wypadało, ale wczoraj już nie popuściłem i musiałem go zobaczyć i niestety ja podzielam zdanie tych słabszych not, dla mnie to bardzo przeciętny film. Naprawdę nie mam pojęcia, czym można się tutaj zachwycać.

Podwójne zagrożenie (1999)

7/10 – Uważam, że film bardzo przyzwoity i można go zobaczyć, zresztą bardzo lubię Tommy Lee Jonesa więc może między innymi dlatego dla mnie jest wart zobaczenia.

Ace Ventura: Zew natury (1995)

Zgadzam się tutaj całkowicie z przedmówcą, ja należę do tych drugich więc nie bardzo trafiają do mnie żarty Carrey’a, jedyny film z jego udziałem na którym się uśmiałemł to Głupi i głupszy.

Cisza (2010)

7/10 – Szykowałem się wczoraj na ten film i po 5 minutach okazała się, że już go widziałem, ale pomimo tego postanowiłem zerknąć jeszcze raz i jest to naprawdę niezły film. Wiadomo, nie amerykańska super produkcja , ale na pewno wart zobaczenia.

Proszę czekać…