E tam. Film całkiem przyjemny- może nie jest to jakieś cudo, ale ogląda się miło, pośmiać się tyż można. Ale czy powiem coś nowego, jak uznam, że książka jest daleko lepsza?;P
W sam raz do obejrzenia na HBO, gdzie ciagle leci :P
To ja już nawet Pity nie mogę obrażać? Co to za miejsce! ;( :D
Najwyższy nie jesteś ;P AK-47 to u Rodrigueza chyba. A komedia, pastisz, często opiera się na kiczu. Jak mi powiesz, że filmy Tarantino nie lecą często na kiczu, to załamię się i powiem mamie ;)
Oj Pituś, Pituś :P Gdybyś Ty był tak wysoki jak głupi, to byś mógł na klęczkach kiężyc w dupę pocałować :D
Pomyśl. Czy Coppola (stary, nie ta młoda idiotka) nakręciłby komedię romantyczną? Może i by nakręcił, ale kiepską. Czy Michael Madsen sprawdziłby się w roli błyskotliwego nastolatka? Nicholera. I tak samo nie wymagaj od Tarantino kręcenia poważnych filmów- każde jego dzieło to jednak pastisz, coś co zahacza mocno o komedie. I jestem pewien, że Death Proof też będzie w wielkim procencie komedią ;P
A co do stylu Rodrugieza to dla mnie tylko nudy w Desperados i Mali Agenci :P Nie przepadam za nim, ot co ;P
O proszę. "Gotowych na wszystko" nigdy nie za wiele, "Prison Break" widziałem jeno odcinek i chętnie zobaczę więcej… No, no, coraz ciekawiej się robi w tej telewizji :P
Ty i coś takiego? Pogadamy w szkole, piotrusiu enwusiu, oj pogadamy… :P
A ja właśnie liczę na coś w tym stylu. Klimat "From Dusk Till Dawn" był świetny i w 100% "Tarantinowski"- po tym reżyserze raczej nie oczekiwałbym wielu innych rzeczy. Będą dwie parodie horrorów stylizowanych na jakieś oldskulowe klimaty i to jest raczej pewne. No. :P
Proszę czekać…