Aktywność

Pan Shome (1969)

Świetna satyra z morałem zrobiona jak poemat

Guru (2007)

Od zera do miliardera w Indiach. Nie do końca uczciwie, bo prawo tworzy państwowa mafia rzucająca kłody pod nogi…

Z całego serca (1998)

Mocno przekombinowany; za dużo patosu. Wyszedł z tego ciężkostrawny nibymelodramat. Albo film o miłości albo o terroryźmie; to nie idzie w parze.

Nayakan (1987)

Świetne kino gangsterskie (mimo niskiego budżetu), do tego niegłupie; zamiast bezmyślnej rozwalanki tu przemoc jest dyktowana psychologią postaci. W dodatku okraszone dobrą muzyką, wpadającymi w ucho piosenkami a nawet tańcem. Poruszające kino. Dla mnie bomba; 100x wolę od holyyłódżtwa

Sidney Poitier (2022)

nie tylko biografia S.P. ale kawał burzliwej historii USA

Bahubali: Finał (2017)

Można docenić tę sagę za spektakularny rozmach i przymknąć oko na odstępstwa od fizyki i ponadnaturalne moce bohaterów, bo przecież epos zawsze opowiada o nadludzkich herosach – bogach czy tytanach…Fabuła ciekawsza niż w 1. części – więcej intryg, mniej walki; tak wolę.

Bahubali: Początek (2015)

To przede wszyskim wizualne widowisko. Efekty scecjalne mogą przytłaczać swoim rozmachem. Postacie zbyt ponadnaturalne by móc się z nimi identyfikować ale takie są eposy…

Shankarabharanam (1979)

Film niskobusżetowy nie urzeka formą ale niesie ważne treści i opowiada dość poruszającą historię. Coś dla miłośników indyjskiej muzyki klasycznej.

Paterson (2016)

z rymem czy bez, każdy dzień jest wierszem, choć nie tym, który chcielibyśmy napisać…

Mughal-E-Azam (1960)

Jeden z najlepszych melodramatów wszech czasów; można śmiało porównać z "Romeo i Julią".

Proszę czekać…