;p no i po euro, sam już wbrew rozsądkowi zacząłem wierzyć, że się uda…..czesi pokazali klasę, jak się dowiedzieli, że muszą wygrać to wygrali….jak już z tej grupy nie wyszliśmy(Polska przez ostatnie lata zawsze ma stosunkowo fartowne losowania) to ja już nie wiem kogo do grupy dla nas……
> jacks o 2012-06-13 23:19 napisał:
> No to Holendrzy się położyli…
Holendrzy mają jeszcze szanse…matematyczne;p skąd ja to znam;p
co do Polski to fakty są takie, że póki co nie przegraliśmy meczu co dla mnie jest już historyczną sprawą samą w sobie;p(no dla mojego pokolenia) i takie mecze jak wczoraj z rosją to ja mogę oglądać i kibicować bez względu na wynik, przez ostatnie lata jak oglądałem Polskę to efekt był taki, że coraz szybciej miałem ochotę przełączać, no generalnie obraz był taki, że naszym trzeba by załatwić melexy do bujania się po boisku…
jedna jaskółka wiosny nie czyni, były już mecze po których człowiek wyobrażał sobie nie wiadomo co, jak mecz z portugalią z eliminacji do euro 2008, no komentarze były, że narodziła się nowa brazylia itd…jak się to skończyło to wiadomo…jeśli już mamy przegrywać/remisować (zwycięzcy nie podlegają krytyce) to przynajmniej we wczorajszym stylu a nie, że człowiekowi po pół godziny odechciewa się oglądać…
tak czy inaczej wyznam;p, że może lepiej żebyśmy nie wyszli z tej grupy i niech ktoś rozgoni te pzpnowskie towarzystwo bo ile można do chu….mamy mistrzostwo u siebie i w ogole szczytem zadowolenia ma być wyjście z grupy..lol blisko 40 milionowy naród gdzie piłka jest taka popularna, ostatnio chyba u-17 zdobyli 3 miejsce na me, wiec problemem nie jest brak zdolnej młodzieży tylko, że wszystko w tym dziadostwie się marnuje….już byłem dawno tego zdania i niech nas fifa, uefa i wszyscy świeci wyklucza na jakiś czas z rozgrywek międzynarodowych i w dupie normalnie…tyle, że akurat euro u nas, niech będzie, ale później niech ktoś tam zrobi porządek każdym kosztem…..
jak z grupy wyjdziemy to będzie to raczej niemożliwe i co teraz?cieszyć się jak z tej grupy wyjdziemy czy nie?;p
edit: no chyba, że rzeczywiście daleko zajdziemy, ale śledzę reprezentację nie od dziś, przez dekadę byłem optymistą w ciemno, no jakoś tego nie widzę
> Beznickowy o 2012-06-09 11:35 napisał:
> Mnie to zawsze zadziwiało, jak to możliwe, że w 38-milionowym kraju (w którym
> piłka nożna jest sportem narodowym) mamy raptem tylko 3-4 piłkarzy na światowym
> poziomie
to jest zasługa w 100% dziadostwa pzpn, rocznie funkcjonowanie związku kosztuje około 5milionów a na juniorów przeznacza się pół miliona, tych 3-4 piłkarzy na światowym poziomie to zasługa, że się przebili do silnych lig i są tam na światowym poziomie trenowani…
tacy niemcy np nie mają gwiazd w stylu messich czy innych ronaldo a w każdych turniejach są zaliczani do faworytów i przeważnie daleko zachodzą…to jest zasługa tzw team behind team…zresztą dobrze to obrazuje wspomniany messi, wystarczy go pooglądać jak gra w barsie i jak gra w reprezentacji…dopóki mentalność ludzi odpowiedzialnych za polską piłkę się nie zmieni to wszystkie mistrzostwa w których będziemy brali udział będą się kończyć tak samo….przynajmniej dopóki nie mamy tzw talentów, którzy jakąś indywidualną akcją, geniuszem czy czymś tam, jak zwał tak zwał, będą przesądzać o wyniku meczu
a jednak ktoś założył temat..
ja od siebie dodam, że od 2002 r się podniecałem i przeżywałem (mś w korei, gdzie po samych eliminacjach engel napisał autobiografie a piłkarze kazali sobie płacić za wywiady;p), później były mś 2006, me 2008 i też się podniecałem i przeżywałem i za każdym razem kończyło się tak samo, ogólnie bicie piany i spuszczanie się przed, a po zawsze takie samo rozczarowanie…..teraz sobie powiedziałem, że jak utopimy z grecją to dalej nie oglądam- remis, niech strace….wina smudy ewidentna, co do niego zawsze byłem sceptyczny, po 1 połowie kazał bronić wyniku i w efekcie grecy w 10 zaczeli stwarzać zagrożenie, pominę już próbę zmiany w 90 minucie dopiero…..generalnie życzę sukcesów, ale osobiście na nic nie liczę…
nie wiem czy upadnie czy nie, ale jeśli komuś się zdaje, że wielka reforma, którą można skrócić do napisania 67, cokolwiek rozwiązuje np problem demografii (swoją drogą zabawne, że na świecie ludności przybywa a u nas ubywa), to mu się tylko wydaje…ciągnięcie tego chorego systemu jest samo w sobie chore
zmiany sprzed 12 lat zostały cofnięte bo tamta reforma nie została pociągnięta dalej…to wina akurat wszystkich rządów….to co teraz mamy to typowe dejavu…robią zmiany, wszyscy klepię, że potrzebne są ustawy które obudują "reformę"…jeśli ktoś wierzy, że tym razem się tym zajmą to niech sobie wierzy, ja wiem, że za niedługi czas po kolejnym kryzysie czy coś znowu ktoś będzie mieszał, tym bardziej, że Tusk wszystkim obciążył budżet…
Proszę czekać…