@ArucardPL A kogo pytałeś o zdanie?
Wersja sprzed 26 lat lat stała się jeszcze lepsza po tym gniocie.
Historyjki bez podania nazwiska autorki, za to z podaniem danych "oprawcy" to oczywista bajka mająca na celu oczernienie aktora. Jeżeli chce się dowieść prawdy i sprawiedliwości, to z takimi zarzutami zgłasza się człowiek na policję.
Czy warto obejrzeć ponad 2 godziny przeciętnego obrazu by doświadczyć końcowej sceny? Trzeba samemu sobie odpowiedzieć.
Początek i jego naiwność męczy strasznie, potem już tylko lepiej. Muzyka pogarsza odbiór tego filmu.
Jeżeli przyjmie się dużą umowność przy ocenie fabuły i akcji to nawet można pośmiać się z dialogów :)
Recykling motywów z klasycznej trylogii jest nie do przeoczenia. Mam delikatne wrażenie, że bez tego nie byłoby tak dobrze.
Proszę czekać…