Doceniam pomysł, ale wykonanie bez polotu. Bohaterowie wymyśleni całkiem przyjemnie, acz humoru jest tu za mało.
Sposób wykonania 'animacji'…coś pięknego. Poezja.Treść niewygórowana,ale poetycka i surrealistyczna,ukazuje świetny model współpracy między facetem a kobietą.
Dosyć ciekawa i nietypowa konwencja, ale niestety nie było innej opcji niż zakończenie tego wszystkiego pospolitym banałem.
Nic ciekawego, takie tam klej szorty. Czasem trochę aż nazbyt przygłupawe, także cóż…jeśli już to tylko na odmóżdżenie.
Jeden z najgorszych chłamów wyrobu polskiego. Co odcinek słyszę to samo, aż wprawia mnie to w irytację. A grafika obleśna.
Nadjeżdża Noddy. Noddy! Fajny miał klimat i te miasteczko :3 pamiętam jeszcze odcinki z nauką angielskiego. Noddy to spoko kumpel dla kilkulatków.
Ten skurwysyn to swój chłop, zawsze da radę. Od bidy można pacholęciu puścić, ale nie za dużo, bo to zbytnio też niczego nie nauczy.
Kolejna GIT produkcja czyli totalny syf. O misiu który siedział i chlał. Niby miało wyjść życiowe, ale jakoś brak obserwacji ze strony twórców.
Niby czego ten świński ryj może nauczyć dzieci? Chyba tylko chrumkania. Eee, Peppa, jak myślisz że jesteś sexy to zjedz Snickersa i zapchaj nim mordę.
Meh, oglądało się to kiedyś ale jakoś bez zachwyceń. Jakoś tak nie miało w sobie czegoś, dzięki czemu ciepło bym to wspominał.
Proszę czekać…