Soderbergh zaskoczony sequelem "Pewnego razu… w Hollywood" w reżyserii Finchera 0
W świecie filmowym zawrzało, gdy ogłoszono, że David Fincher i Brad Pitt połączą siły przy sequelu Pewnego razu… w Hollywood dla Netfliksa. Informacja ta dla wielu była zaskakująca.
Steven Soderbergh, reżyser i przyjaciel Finchera, w rozmowie z "Business Insider" potwierdził, że pomysł na projekt wyszedł od Brada Pitta.
Myślę, że (Fincher i Pitt) zawsze rozglądają się za czymś, co mogliby zrobić razem, a tu pojawił się nietypowy przypadek, gdzie Quentin zdecydował, że sam nie chce tego robić. Brad zapytał: "Mogę pokazać to Davidowi?" Quentin się zgodził, David przeczytał i powiedział: "Robimy to". To wcale nie jest zaskakujące. Zaskakująca jest zgoda Quentina.
Ta "zgoda" Tarantino wydaje się mieć głębszy kontekst. Reżyser wielokrotnie powtarzał, że jego dziesiąty film będzie ostatnim, co mogło skutecznie zablokować jakąkolwiek kontynuację Pewnego razu… w Hollywood. Zgoda na realizację przez Finchera mogła więc być sposobem, aby scenariusz ujrzał światło dzienne, ale nie obciążał jego filmografii jako dziesiąty film. Zresztą to nie pierwszy raz, gdy inny reżyser adaptuje scenariusz Quentina Tarantino.
A czy Wy czekacie na ten projekt?
Źrodło: Business Insider
Komentarze 0