Reżyser chciał zrobić „western wampiryczny”, który pokaże mocno już przecież eksploatowaną w kinie tematykę z trochę innej perspektywy.
przeczytaj recenzję
John Carpenter zdegustowany klimatem i stylem życia panującym w Hollywood Carpenter piętnuje je. Próżność, kasa, kult ciała i powierzchowności, konsumeryzm.
przeczytaj recenzję
Film należy obejrzeć przynajmniej dwukrotnie, ponieważ za pierwszym razem wpędza w dość sporą konfuzję. To właśnie w tym tkwi jego siła.
przeczytaj recenzję
Film jest znakomity. Dialogi perfekcyjne, humor pierwszorzędny, dystans do gatunku gigantyczny, miodność oglądanego widowiska nieskończona.
przeczytaj recenzję
Wyszedł w sumie całkiem niezły film. Carpenter, nauczony doświadczeniem, zrezygnował z przemocy i gore. Ale i tak „Christine” objawieniem i sukcesem nie był.
przeczytaj recenzję
Jest to film nihilistyczny, wieloznaczny, ponury, mroczny, podsuwający co chwilę fałszywe tropy, zmuszający do myślenia, odbierający nadzieję, nie dający ani chwili wytchnienia.
przeczytaj recenzję
W „Ucieczce z Nowego Jorku” Carpenter kreuje niewesołą przyszłość. W 1988 roku przestępczość w Stanach Zjednoczonych wzrosła o czterysta procent.
przeczytaj recenzję
Zasada jest prosta – jeśli coś straszy mnie, straszy również ciebie. To zaskakująca cecha naszego człowieczeństwa, która czyni gatunek horroru niebywale uniwersalnym.
przeczytaj recenzję