Jedyną rzeczą, która robi w tym filmie wrażenie, jest sprytny product placement, między innymi iPoda i Motoroli. Wyobrażacie sobie lepszą reklamę niż ta, że sprzęt jest odporny nawet na… apokalipsę?
przeczytaj recenzję
Czy tak swobodne poczynanie sobie z klasyczną literaturą to aby nie nonszalancja? Cóż, nurt zwany „twórczym przetwórstwem” i w muzyce, i w filmie, i w literaturze zadomowił się na dobre.
przeczytaj recenzję