Dzisiaj oglądam nie wiem już po raz który to dzieło. Film jest niesamowity, sposób jak Polański potrafi budować klimat jest nieodgadniony. Coś w tym jest. Druga sprawa to to, że lepszej lokalizacji niż Paryż nie mogło być :) Mistrzostwo i pełen szacunek dla Romana, ale również dla aktorów. Jeśli chodzi o filmy Polańskiego, zawsze jestem zdumiony, jak ten reżyser potrafi znaleźć do każdego swojego filmu idealną obsadę, a przy okazji jeszcze odkrywać talenty (patrz Catherine Deneuve we Wstręcie) lub uaktywnić (patrz Johnny Depp w Dziewiątych wrotach), no i właśnie Harrison Ford we Frantic, tu Polański pokazał prawdziwe oblicze tego znakomitego aktora. Można powiedzieć, że wyciągnął z niego wszystko co można, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie on jedyny.
Niby dostajemy prostą fabułę, ale jest ona podana w taki sposób, że przez większość czasu po prostu się ją chłonie i ogląda z dużym zainteresowaniem. Można wręcz rzec, że w prostocie tkwi siła. Jednakże pod koniec filmu kiedy wszystko zostaje już wyjaśnione to w moim odczuciu stracił on trochę na jakości i już mnie tak przy ekranie nie trzymał jak wcześniej. Duży plus też za rewelacyjnego Harrisona a także sposób realizacji czyli montaż i ujęcia. W ogólnym rozrachunku podciągnęło to ocenę o jedno oczko do góry pomimo słabszej końcówki.
7/10 – Klimatyczne kino, nie ma co! Ale z każdą minutą od interesującego początku, pełnego w napięcia i niedomówień przekształca się w historię z pretensjonalnym spiskiem. I do tego denerwujące stają się niektóre zachowania bohaterów, np. granego przez Harrisona Forda w supermaczo.
Poza tym nie jest źle. Jako dreszczowiec dostarcza sporej gamy emocji, jako dramat obrazuje zepsucie współczesnego świata, jego absurd i pewną mechaniczność.
Pozostałe
Proszę czekać…
Zmieniam ocenę na 10. Arcydzieło