Beznadzieja. Może broniłby się jakoś tam jako niemrawe i schematyczne kino obyczajowe, ale niby główny – a tak naprawdę doklejony i pasujący jak pięść do nosa – wątek kryminalny jest tak głupi, że psuje jakiekolwiek resztki przyjemności, którą można by ewentualnie mieć z oglądania trójkąta komisarz-żona-brat. Radzę omijać szerokim łukiem, a jeśli zaczniecie oglądać i stwierdzicie, że "początek słaby, ale może się rozkręci", zapewniam – dalej będzie tylko gorzej.
Jedno, co na plus, to świetna gra aktorska, zwłaszcza żony (Marie Bunel) – jedynej interesującej i niepapierowej postaci w tym filmie. Ale sama gra, gdy brak scenariusza – nie wystarczy.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość
uzupełniania informacji o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Totalne nieporozumienie [1/10] |||
Beznadzieja. Może broniłby się jakoś tam jako niemrawe i schematyczne kino obyczajowe, ale niby główny – a tak naprawdę doklejony i pasujący jak pięść do nosa – wątek kryminalny jest tak głupi, że psuje jakiekolwiek resztki przyjemności, którą można by ewentualnie mieć z oglądania trójkąta komisarz-żona-brat. Radzę omijać szerokim łukiem, a jeśli zaczniecie oglądać i stwierdzicie, że "początek słaby, ale może się rozkręci", zapewniam – dalej będzie tylko gorzej.
Jedno, co na plus, to świetna gra aktorska, zwłaszcza żony (Marie Bunel) – jedynej interesującej i niepapierowej postaci w tym filmie. Ale sama gra, gdy brak scenariusza – nie wystarczy.