Gdyby nie wesele, byłby to świetniejszy film niż jest teraz. Najlepsze sceny według mnie to te z widokami na góry i rosyjską ruletką. Christopher Walken zagrał bardzo fajnie, Robert De Niro jak zwykle świetny. John Cazale w scenie stypy marniał i widać było, że szykuje się już do odejścia na tamten świat. No i ta muzyka: "Can’t My Take Eyes of You", "Katiusza" lub chociażby spokojny motyw przewodni "Cavatina". Ale mimo to jestem jak najbardziej pod wrażeniem i uważam ten obraz za najlepszy, jaki Michael Cimino wyprodukował.
8.5/10 – Świetna opowieść o tym jak wojna może zmienić człowieka. Długa opowieść, która w ogóle się nie dłuży. A to dzięki ciekawym postaciom i genialnej grze Christophera Walkena i Roberta De Niro. Długie wprowadzenie (m.in. wesele) tylko służy odbiorowi historii. Zdjęcia, a szczególnie sekwencje polowań należą do jednych z najpiękniejszych w historii kina. Do tego kultowy już motyw z rosyjską ruletką.
Oceniłbym "Łowcę jeleni" jeszcze wyżej, gdyby pozostali aktorzy nadążyli za De Niro i Walkenem (nie mam żadnych zastrzeżeń, ale nikt inny nie wspiął się na ten mistrzowski poziom) i gdyby losy Nicka granego przez Walkena zostały inaczej poprowadzone. W zbyt wiele nie uwierzyłem.
Świetny film, ale do arcydzieła trochę brakuje.
Pozostałe
Proszę czekać…
teraz już nie tak szokujący jak zapewne w czasach premiery, ale doceniam klasyka. dla mnie osobiście przydługi (wesele). de niro ❤️