Mały, kilkuletni chłopczyk traci rodzinę. Z maleńkiej, rosyjskiej wioski wyjeżdża do miasta. Ma tam zamieszkać w domu wujostwa. Kończy studia, zostaje lekarzem. To doktor Żywago. Nastają bardzo trudne dni rewolucji w Rosji. Żywago trafia do armii. Nie jest mu łatwo. Z wojny wraca cały. Ma śliczną żonę i dziecko. Ale w… zobacz więcej
Mały, kilkuletni chłopczyk traci rodzinę. Z maleńkiej, rosyjskiej wioski wyjeżdża do miasta. Ma tam zamieszkać w domu wujostwa. Kończy studia, zostaje lekarzem. To doktor Żywago. Nastają bardzo trudne dni rewolucji w Rosji. Żywago trafia do armii. Nie jest mu łatwo. Z wojny wraca cały. Ma śliczną żonę i dziecko. Ale w jego życiu od dawna jest inna kobieta. Losy ich wszystkich mieszają się, zmieniają niemal z dnia na dzień... Anonimowy
Audrey Hepburn była kandydatką do roli żony Żywago. zobacz więcej
@ropka9asia Potwierdzam, zgadzam się. Dla mnie najlepszy film nakręcony w latach 60-tych zaraz po "2001: Odysei kosmicznej" i "Lawrence z Arabii".
8/10 – Bardzo dobry film, ciekawy, dobrze nakręcony. Świetnie zagrane role Lary i Jurija. Polecam
„Doktora Żywago” obejrzałam wiele lat temu. Poza wszystkimi walorami, o których była mowa, warto dodać, że doskonale zobrazowane tło historyczne-burzliwe lata rewolucji, która wywarła negatywny wpływ na losy wielu postaci. Piękny i nie ckliwy wątek miłosny – przyznam bardzo wzruszający. Myślę, że warto zwrócić uwagę na wspaniałą muzykę, choć nie pamiętam, kto był jej autorem… Oglądałam film pewnie ze trzy razy i choć trwa prawie trzy godziny, nie nuży, nie dłuży się i cały czas budzi emocje. Za każdym razem odbiera go nieco się inaczej, na inne elementy zwraca uwagę i chętnie do niego wraca po jakimś czasie (przynajmniej ja)
Po prostu takie dzieła nie starzeją się, mimo że minęło ponad 40 lat od jego powstania.
Kilka lat temu powstał remake, który niestety nie umywa się do pierwowzoru. Zachęcać nie będę. Kto chciał i miał obejrzeć już to zrobił. Zaś remake absolutnie nie polecam, aby nie zmarnować, nie zatrzeć wspaniałego wrażenia jakie robi pierwowzór.
Mówisz o remaku z Keirą Knightley? (bo chyba ona tam gra). Nie wiem nie oglądałam ale też nie znoszę remaków albo filmów robionych na podstawie czegoś – kontynuacji (jak np było z Dirty Dancing 2).
Ja również tak mam – za każdym razem jak się go ogląda film zachwyca czym innym. I (jak dla mnie) jest tak w przypadku "Doktora Żywago", "Titanica", i "Przeminęło z wiatrem". Nie nudzą nigdy i zawsze zachwycają czymś pięknym – czymś czego się nie zauważyło wcześniej. No i rzeczywiście, nie dłuży się pomimo tego że jest długi. I podobnie jak w filmach które wymieniłam wcześniej muzyka jest ciekawa, piękna i "robi niezapomniane ważenie". A kompozytorem do muzyki w "Doktorze Żywago" jest Maurice Jarre – zresztą ojciec Jean’a Michaela Jarre’a:)
Genialny film. Przez 200 minut jego trwania byłem w niebie. Omar Sharif wcielił się po prostu w swoją życiową kreację. Dosłownie stał się tytułowym doktorem Żywago. A muzyka, którą skomponował Maurice Jarre to cud, miód i orzeszki. Od pierwszych chwil się w niej zakochałem. Jestem w prawdziwym stanie olśnienia – mnóstwo zapadających w pamięć scen. Są to: przesłuchanie dziewczynki o jej rodziców przez generała granego przez fenomenalnego w tej roli Aleca Guinnessa, jazda pociągiem przez zamieci śnieżne do Barykina, gdzie przyjdzie to tytułowemu bohaterowi mieszkać, kiedy Viktor Komarovsky myślał że podczas Świąt Bożego Narodzenia wyłączono prąd a tu wszyscy klaszczą na widok przepięknej choinki, pogrzeb matki Jurija oraz jego samego w końcówce filmu, nie wspominając o defiladach państwowych. Rewolucja rosyjska oraz sceny miłosne między Jurijem a Larą są odpowiednio wyważone i nie nachalne, jak ma to miejsce w dzisiejszych filmach. Naprawdę, sceny kolejowe to jest normalnie coś, czego człowiek nie zapomina, dla kogoś kto interesuje się koleją oglądanie tego diamentu filmowego będzie prawdziwą gratką. Wielka szkoda, że ten film nie dostał Oscara za najlepszą produkcję, bo zdecydowanie sobie na to zasłużył. Jestem pod ogromnym wrażeniem i doznałem olśnienia, bo przyznać się muszę, że ciężko było mi zasiąść do napisania tutaj komentarza. Tak pozytywnie wpłynął na mnie film, że muszę go polecić dosłownie każdemu. A kostiumy są widowiskowe i wyjęte wprost z tamtej epoki. Ten film łamie też zasadę, że książka jest lepsza od filmu, bo najpierw się z nią zapoznałem i muszę stwierdzić, że ekranizacja z 1965 roku ogromnie mi się podobała. Arcydzieło kinematografii, które powinno zostać ocalone od zapomnienia. Po tej wspaniałości człowiek będzie naprawdę odmieniony i stwierdzi, że nowe wcale nie oznacza lepsze. Jeszcze raz polecam każdemu. 10/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Film wszech czasów; prawdziwa miłość pośrodku rewolucji rosyjskiej + malownicze Varykino i syberyjska zima