Charlotte (Alyssa Milano) jest niewinną, 17-letnią studentką, którą coraz częściej nawiedzają namiętne i zmysłowe erotyczne sny. Dzieje się tak za sprawą wampira (Martin Kemp), dla którego jest ona wcieleniem ukochanej sprzed setek lat. Wzbudzając jej namiętność, wampir stara się doprowadzić do tego, że Charlotte z własnej woli odda mu swą niewinność, bo tylko w taki sposób może posiąść jej duszę. Dziewczyna jest rozdarta pomiędzy nieposkromioną żądzą, w świat której coraz bardziej wciąga ją nieznajomy, a prawdziwą miłością do swego chłopaka Chrisa (Harold Pruett). Golboth
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
W całym filmie podobała mi się chyba jedynie scena spotkania Charlotte z Sarą i sesja fotograficzna. I z walorów erotycznych to chyba byłoby na tyle.
Cała reszta jest zupełnie nijaka, pozbawiona jakiegokolwiek napięcia, prowadzona w powolnym, nużącym tempie. Niby jest tutaj ta atmosfera tajemniczości i "wampirzej namiętności", ale brakuje sedna – akcji.
Fani vampire movies raczej się na tej produkcji zawiodą. Temu filmowi najbliżej chyba do Zmierzchu, a i tak jest jeszcze lżejszy od niego dlatego jako horror kompletnie się nie sprawdza.
I choć nie ma tu jakichś poważnych wpadek, to wszystko jest jednak tak odtwórcze, a historia jest tak schematyczna i przewidywalna, że jedynie wspomniana przeze mnie wcześniej scena z uroczą Alyssą Milano wyróżnia się tutaj w tej swojej nijakości. I wcale nie mówię, że kino wampiryczne musi być pełne akcji – bynajmniej, ale można to zrobić po stokroć lepiej i z większą inwencją (patrz choćby: "Addiction" Abela Ferrary).