Claudia to młoda dziewczyna, która spieszy się do szpitala, by być przy swej umierającej babci. Tommy to zakochany chłopak, który chce jak najszybciej wyrwać narzeczoną z rąk agresywnego ojca pijaka. Karl to z pozoru stateczny mąż i ojciec, który musi dotrzeć do swojego mieszkania przed żoną i córką, które nie mogą… zobacz więcej
Claudia to młoda dziewczyna, która spieszy się do szpitala, by być przy swej umierającej babci. Tommy to zakochany chłopak, który chce jak najszybciej wyrwać narzeczoną z rąk agresywnego ojca pijaka. Karl to z pozoru stateczny mąż i ojciec, który musi dotrzeć do swojego mieszkania przed żoną i córką, które nie mogą odkryć jego przerażającej tajemnicy. Cała ta trójka ma ważny powód, by być gdzie indziej. Na razie jednak tkwią uwięzieni w windzie, która stanęła między piętrami opuszczonego budynku. Na szybki ratunek nie mają co liczyć, a wkrótce okaże się, że jeden z nich gotowy jest na wszystko, by wyrwać się z pułapki. opis dystrybutora
Zmarnowany potencjal – Niby pomysl fajny ale jakos film nie potrafi wciagnac widza by sie nie nudzil. szkoda :-(
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
"Thriller bez zwrotów akcji"
Jak sprawić by widz przez dwie godziny z uwagą oglądał losy bohaterów zamkniętych w jednym pomieszczeniu? Wystarczy nie popełnić błędu autorów "Windy". Film ma za mało zwrotów akcji – osobiście doliczyłem się tylko jednego. Siłą wielu thrillerów jest mylenie tropów i zaskakujące odsłonięcie kart (tożsamości czarnego charakteru) w finale. Jak tu jednak mylić tropy, kiedy od początku liczymy że wydarzy się coś złego, a potencjalnych złoczyńców mamy ledwie trzech i to bezustannie nam pokazywanych?
Aby odwrócić uwagę widzów od monotonnej scenerii windy (ciasne pomieszczenie nie pozwala na wiele zaskoczeń) warto pokazać retrospekcje z życia bohaterów. Te w "Windzie" niewiele jednak nam mówią. Co gorsza, retrospekcje dwóch mężczyzn wyglądają niemal identycznie – idą do baru, poznają dziewczynę, idą z nią do domu, inna końcówka. Przez to można mieć wrażenie doświadczania deja vu, a przeszłość bohaterów zamiast intrygować zaczyna nużyć w równym stopniu co ciemna winda tkwiąca w szybie.
Film sprawia też wrażenie ponad miarę rozciągniętego. Dość powiedzieć, że horror "Elevated" Vincenzo Natalego o dwójce bohaterów zamkniętych w windzie z facetem z zakrwawioną koszulą, oferuje więcej zwrotów akcji, jest znacznie intensywniejszy, a trwa przy tym niecałe 20 minut. Może gdyby scenariusz nie był tak sztampowy nie byłby to istotny zarzut, ale niestety – znużenie filmem uważam za wysoce prawdopodobne.
Zamknięcie kilku osób w ciasnym pomieszczeniu i zostawienie historii samej sobie to ryzykowny pomysł. Są świetne wyjątki pokazujące, że można ten pomysł przekuć w dobry film – "Cube", "Nieznani", "Piła", "Elevated" – ale "Winda" do nich nie należy. Sztampa i to długa.