Rzekomo najlepsze są te filmy, które już widzieliśmy. W przypadku "Teściów" lepiej pozostać przy części pierwszej, nawet jeżeli "dwójka" ma swoje momenty.
przeczytaj recenzję
„Kobieta z…” przeprowadzona jest na subtelnościach, półtonach, jakże ważnych dla tego tematu, z którego tak łatwo przecież można było zrobić martyrologię. Tak się na szczęście nie dzieje.
przeczytaj recenzję
Nie zmienia się jedno: bohaterowie wciąż przez większość czasu ze sobą, ględzą, gawędzą, gadają jak najęci, szkopuł jednak w tym, że to gadanie nie skrzy się już allenowską potoczystością.
przeczytaj recenzję
Pomnik człowieka, który oddał życie literaturze przez wielu traktowanej jako twórczość drugiego gatunku i który odcisnął swoje piętno na polskiej popkulturze.
przeczytaj recenzję
W filmie nie widzimy Mai Ostaszewskiej, tylko Julię. To jest rola, to kreacja. Świadoma w każdym geście, ponieważ wszystko zostało przerobione.
przeczytaj recenzję
To opowieść z linii frontu, gdzie pojawia się figura mściciela o twarzy filmowego Jezusa, który z pistoletem w ręku mówi, że "boże dzieci nie są na sprzedaż". Do mnie to trafia i mnie szczerze porusza
przeczytaj recenzję
Nie mam wątpliwości, że to film, który zasłużył na najwyższe wyróżnienia, w tym Złotego Lwa. Byle tylko, na wzór eksperymentów Godwina Baxtera nie miał on głowy buldoga.
przeczytaj recenzję