Mimo fabularnych wad należy przyznać, że Bergholm nakręciła bardzo dobrze rokujący debiut, który słusznie zebrał pochwały na festiwalu w Sundance.
przeczytaj recenzję
Przez większość seansu „Yang” nastraja na mocne i pozostające na długo w głowie zakończenie. Film uwypukla tęsknoty, o których warto pamiętać, by zupełnie nie zboczyć z traktu.
przeczytaj recenzję
Nie spodziewajcie się filmu, który straszy, ale takiego, który przeraża, niepokoi, wprowadza w dyskomfort i z każdą sceną jest coraz bardziej intensywny. Aż do samego końca.
przeczytaj recenzję
Jak jednak najlepsze dzieło impresjonizmu, całość zostaje w nas na długo – jako zdanie otuchy, które pada w pewnym momencie film i które każdy z nas potrzebował w ostatnim czasie usłyszeć.
przeczytaj recenzję
Być może „Piosenki o miłości” fabularnie nie zaskakują, ale na pewno przypominają o tym, co dobrze znamy. Pozwólcie filmowi to wszystko przypomnieć. Spragnionemu sercu się nie odmawia.
przeczytaj recenzję
„Czerwony żółw” to ten rodzaj kina, który przemawia w swojej nienazwanej prostocie. Czasami banalny, częściej jednak elektryzujący spokojem, przywoływanym przez ptaki z wyspy.
przeczytaj recenzję
"Bogini świetlików" nie jest zbyt oryginalnym przedstawicielem coming-of age movies. Za mocno trzyma się ich konwencji, by zachwycać lub pozostawiać po sobie silne wrażenie.
przeczytaj recenzję
Kadry są barwne, narrator komentuje wydarzenia z ironicznym poczuciem humoru, a widzowi przedstawiona zostaje Julie wraz z całym jej skomplikowanym portretem psychologicznym.
przeczytaj recenzję
Bodaj największą siłą, jaką dysponuje Córka, jest symptomatyczny chwyt, którego dokonać może tylko kino. To na poły emocjonalne, na poły zmysłowe ogarnienie prześladujących, nieusuwalnych lęków.
przeczytaj recenzję