Aktywność

Tekst filmu! – Mówi kaczka: "W naszych żyłach płynie prawdziwy bulion"

Fame and Fortune! UWAGA SPOILERY! – Jak dla mnie stary dobry Indiana powrócił. Mimo wielu słów krytyki, zasługuje na miano godnego kontynuatora części poprzednich. Klimat zachowany jak najbardziej, mamy tajemnicę, mamy tajemniczy artefakt, mamy zagadkę, mamy starożytną cywilizację mamy akcję, mamy humor, mamy charyzmatycznych bohaterów. Jak widać film więcej łączy niż dzieli z poprzednimi częściami.

Historia.

Indy w kłopotach(też nowość), naziści pokonani, jednak na horyzoncie nowy wróg, komuniści. To oni uprowadzają Indiego i w sekretnej wojskowej bazie w Newadzie każą mu odnaleźć pewną skrzynię z tajemniczą zawartością. Po ucieczce w której możemy się dowiedzieć skąd wzięła swoją nazwę Zimna Wojna, Indiana zostaje posądzony o współpracę z komunistami przez co zostaje zawieszony w prawach wykładowcy na uniwersytecie. Tuż przed wyjazdem do europy Indy poznaje młodego „buntownika” Mutta, który naprowadza go na trop tajemniczej kryształowej czaszki której poszukują również sowieci. Wszystkie tropy prowadzą do Peru do legendarnego El Dorado.

Postaci.

Pierwszoplanową postacią pozostaje Harrisom Ford i jego Indiana Jones. H. Ford urodził się do tej roli, on jej nie gra, on jest tą postacią. Jednak minęło kilkanaście lat, mimo doskonałej formy fizycznej i nieustającego apetytu na przygody Indy stał się większym cynikiem jaki i jego postać jest poważniejsza (świetna scena na koniec pościgu motocyklowego, kiedy to mierzy poważnym spojrzeniem Mutta, zupełnie jak jego ojciec Sean Connery w Ostatniej krucjacie). No cóż Indy upodabnia się po prostu do swojego ojca.
Carte Blanchett w kolejnej znakomitej roli jako agentka Irina Spalko, stylizowana na hiszpańskiego konkwistadora(ach ta biała broń), znakomity(facet jest nudny bo zawsze jest znakomity he he) John Hurt jako profesor Oxley, Shia LaBeouf jako Mutt Williams. Wiele osób porównuje jego role do postaci Sama Witwicky, szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia czemu. Tamta postać była chłopakiem zakompleksionym, zagubionym. Tutaj mamy chłopaka pewnego siebie, który wie czego chce. Karen Allen jako Marion Ravenwood to moja ulubiona „dziewczyna” naszego głównego bohatera, charyzmatyczna, pyskata. Ich słowne potyczki to po prostu miód na moje uszy. Ray Winstone jako Mac to jedyna postać którą uważam za nie do końca wykorzystaną, szczególnie mając takiego aktora.

UFO

Świetnie wpleciono klimat lat 50 i zafascynowanie UFO w tamtym okresie. Ludzie nie lubią tego wątku kosmitów iż jest on chyba zbyt świeży. Ludzie opierają swoje wyobrażenie o kosmitach chyba głównie na Z Archiwum X. Ciekawe iż w filmie pełnometrażowym zakończenie było podobne jak w Indym, bohaterowie uciekają przed ukrytym, w tym przypadku lodzie, statkiem obcych. Tam większość to kupiła, gdyż była gotowa na takie zakończenie, przygotowana i oswojona przez kilka sezonów wstecz. Wydaje mi się, iż wręcz domagała się czegoś takiego. Najzabawniejsze jest to, iż w najnowszym filmie Spielberga i Lucasa ludzi zaskoczył temat który w głównej mierze wypromował i uczynił gwiazdami obu Panów. Ludzie jakoś nie chcą zauważyć iż mity i legendy kontynentu Ameryki Południowej nierozerwalnie łączą się z przybyszami z kosmosu.

Przygody nieprawdopodobne.

Tak jak poprzednio Idiana jest nieśmiertelny, I OTO CHODZI, mamy tu do czynienia po prostu z pastiszem kina przygodowego. Nieprawdopodobieństw jest dużo, no cóż nie mniej niż w poprzednich częściach. Tu mamy upadek z wodospadu w amfibii, poprzednio mieliśmy lot w pontonie z samolotu, mieliśmy akrobacje podczas wyścigu przez pustynie teraz mamy to samo w dżungli, tam mieliśmy wózek w kopalni który przeskakuje nad przepaścią z torów na tor, tu mamy zjazd po drzewie do rwącej rzeki….itd. Wtedy jakoś to niektórym nie przeszkadzało, no cóż mam wiadomość dla tych niektórych, STARZEJECIE SIĘ.

Zwierzęta

Te słynne pieski preriowe, no cóż w każdym filmie zwierzaki odgrywały raczej role komediowe, nie inaczej jest tutaj (małpki i świstaki). Zmieniły się czasy, więc zamiast wypchanych „pluszowych” zwierzaków mamy zwierzaki cyfrowe. Wydaje mi się iż ciężko jest wytresować świstaka , tak żeby uciekł tuż przed pędzącym samochodem.

To by na razie było na tyle. Ja serie o Idianie Jones kocham, a jak się kogoś kocha to również z jego wadami.

IRON MAN, IRON FILM – IRON MAN, IRON FILM
No cóż, niepostrzeżenie minął roczek, i kolejny gorący okres w kinie trzeba zacząć. I trzeba przyznać iż rozpoczął się Ironmanistycznie……, znaczy się fantastycznie. Uderzenie było mocne, jak żelazną pięścią, i tylko życzyć sobie takiego dalszego ciągu. Po moim ulubionym Rosomaku, Tony Stark wyrasta na mojego ulubieńca wśród komiksowych, filmowych bohaterów. Luz i swoboda oraz dystans z jakim gra Robert Downey JR. jest godna pozazdroszczenia. Zresztą obsada tego filmu została dobrana PERFEKCYJNIE (Ta łysina i broda Jeffa B. po prostu miodzio). Cały film jest doskonały jeżeli chodzi o proporcję. Akcja, komedia, odrobina romansu, efekty specjalne………wszystko jest znakomicie wyważone.

Polecam!

Ale się dzisiaj wszyscy pomarańczowi zrobili! HE HE HE!

Pierwsze co mi się rzuca na oczy przy tych tytułach, to to, iż przyszłość, która została w nich opisana, do optymistycznych raczej nie należy. Jest to świat wyzbyty uczuć, wszechobecnej samotności jak i wiecznej podejrzliwości oraz życia w strachu. Jednocześnie w tych wizjach pojawia się "rewolucyjna jednostka" (bohater), który pragnie się przeciwstawić okrutnej rzeczywistości, mimo iż każdy działa z innych pobudek. Jednocześnie życie tych ludzi naznaczone jest osobistą tragedią.

Wawa Złote Tarasy, na Mokotowie 25 zeta.

Dzięki ci Multikino za podwyżkę cen biletów, za bilet normalny w weekend trzeba zapłacić 27 złotych. Chyba nie ma lepszej promocji w kraju gdzie ludzie od święta chodzą do kina, jak drastycznie podnieść ceny biletów. Jasne, niech wyjście do kina stanie się luksusem niedostępnym wcale bądź dostępnym dwa razy w roku dla przeciętnego Kowalskiego. Wy jednak pewnie znajdziecie wytłumaczenie w rosnących cenach prądu, gazu i oczywiście szerzącego się piractwa. Aż strach pomyśleć ile będzie u was kosztował popcorn z wiadrem coli po podniesieniu cen biletów. Czteroosobowa rodzina wyjście do kina będzie musiała planować z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, uwzględniając to w budżecie domowym. Jeszcze raz wielkie dzięki!

P.S. Im also fucking Ben Affleck! And from today Multikino!

Chodzi o grudzień.

Ale wtedy ktoś mógłby odrzucić ten gorszej jakości z wyjaśnieniem iż już takowy jest dodany (mimo że był dodany wcześniej), i 0% poprawności by wyskoczyło do statystyk. To by było nie fair.

No właśnie też tak myślałem. Dzięki.