Od strony filmowej poprawnie czyli dość schematycznie, ale temat sam w sobie powoduje przerażenie. Mam nadzieję, że takich filmów będzie coraz więcej.
Jeśli durnowaty film ze stajni DC przynosi mi ogromne pokłady rozrywki zaspokajającej moje wewnętrzne potrzeby, to szanuję to widowiskowe origin fishmana.
Peele we wspaniały sposób czerpie z podgatunków horroru i wypracowuje przy tym własny niepodrabialny styl. A ja go lubię.
Film, który był legendą jeszcze przed powstaniem, ale który nie będzie dzierżył takiego statusu ze względów jakościowych już po seansie. Zdecydowanie za późno.
Ekspozycja do bólu nużąca i rozchwiana. Bohaterowie w większości nijacy, a mimo dobrych, chociaż trochę przeciągniętych momentów w drugiej połowie nadal średnio
Bardzo udanie sprawdza się w roli sequela, który za razem kończy pewną epokę. Nie jest tak odkrywczy i świeży jak pierwsza część, ale to raczej zrozumiałe. 6+
Jeden z bardziej nieprzewidywalnych westernów ostatnich kilkudziesięciu lat, bardzo fajnie łączący gatunki. Jednak raczej to jednorazowa przygoda.
Nie lubimy się z panią Jagodą, a szczególnie nie lubię kiedy interpretacje filmu opierają się na zszywaniu wszystkiego co przyjdzie mi do głowy.
Jest przygoda, wielka moc i młody L. Jackson, ale w ostatnich czasach tylko corssovery MCU działają.
Oczywiście bardziej na poziomie doświadczenia niż fabuły. Szanuję za pierwszy taniec, narkotyczne mastershoty, technicznie i aktorsko, co łączne daje 4 gwiazdki
Proszę czekać…