Rewelacja. Włączyłem tylko po to, żeby zobaczyć o co ten cały szum i już nie byłem w stanie się od niego oderwać. Praktycznie nie ma minusów. Dla mnie jeden z najlepszych seriali ostatnich lat.
No to fajnie, że nie jestem jedynym któremu film nie przypadł do gustu. Do listy minusów dodałbym ogólną nudę wylewającą się z ekranu i przewidywalność całości. Ode mnie 4/10.
Nietypowa… – … krótkometrażówka Disneya stanowiąca połączenie starej i bardziej nowoczesnej animacji z Myszką Miki. Osobiście nigdy nie byłem jakimś wielkim wielbicielem głównego bohatera, jednak warto zobaczyć choćby dla sposobu w jaki połączono oldschoolowy czarno biały styl z nowocześniejszym kolorowym. Ode mnie 6/10.
Bardzo przyjemna w odbiorze i ładnie zrealizowana krótkometrażówka Disneya. Gorąco polecam wszystkim kinomanom. Naprawdę warto ją zobaczyć.
Dokładnie. Ciężko określić co to właściwie jest, ale film przykuwa uwagę, nawet mimo nieśpiesznego, długawego (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) i ograniczonego w słowa początku. Sposób realizacji przypomina mi nieco starsze filmy braci Coen, gdzie fabuła prowadzona była w podobny sposób. Ode mnie 7/10.
Po ubiegłorocznym świetnym "Orange is the New Black" postanowiłem zainteresować się wcześniejszą produkcją autorstwa Jenji Kohan i muszę przyznać, że było warto. "Trawka" kupiła mnie już od pierwszego odcinka. Świetne, wyraziste postacie i niewymuszony komizm, sprawiają, że serial ogląda się świetnie. Pomysłowość z jaką autorzy produkcji podchodzą do wielu tematów sprawia, że serial można by oglądać jednym ciągiem. Ja starałem się dawkować sobie przyjemność z oglądania tej produkcji, niemniej jednak 102 odcinki i tak minęły zbyt szybko. pierwsze 2 sezony ocierały się o geniusz, później było trochę słabiej, ale i tak były bardzo dobre. Całość oceniam na 8/10.
Jak to nagle. Widać oglądasz za mało uważnie i nie przywiązujesz do tego uwagi. Przecież w pierwszym odcinku serialu jest wdową po Judah Botwinie, a na początku drugiego sezonu wychodzi za mąż, za Petera Scottsona, który "niestety" ginie pod koniec drugiego sezonu. W ten sposób w trzecim i czwartym sezonie jest już podwójną wdową.
Nie podzielam żadnej z powyższych opinii. Dla mnie film jest co najwyżej średni. Całość, jak dla mnie, dosyć przewidywalna. Wszystko to gdzieś już było w ten czy inny sposób. Główni aktorzy wypadli co najwyżej przeciętnie, a Chelsea Handler w roli przyjaciółki głównej bohaterki była beznadziejna. Strona komediowa też nie jest jakaś nadzwyczajna. Owszem jest kilka zabawnych scen i tekstów, ale dla mnie to trochę za mało. Ode mnie 5/10.
Nie po raz pierwszy i z pewnością nie po raz ostatni tłumacze totalnie dali ciała w tej kwestii. Natomiast sam film oglądało mi się zaskakująco dobrze. Nieźle dobrana obsada (może z wyjątkiem Eddiego Murphy’ego, który dla mnie od dłuższego czasu odgrywa wszystko w bardzo podobny sposób) oraz nieźle skrojona historia sprawiają, ze wyszła z tego całkiem udana komedia kryminalna. Ode mnie 6/10.
Proszę czekać…