A ja ten film już jakiś czas temu oglądałem. Wtedy mi nie podszedł i dałem ocenę dwa. Chociaż lubię takie przerysowane kicze, ale w tym coś chyba na siłę było. Muszę sobie przypomnieć koniecznie, bo może nie dowartościowałem. No i Hopper i Madsen.
Ha ha, ale bzdury. Nawet ten plakat z Madsenem jest tragiczny. Swoją drogą szkoda Michaela Madsena na takie gnioty. Wiem, że lubiał sobie zagrać w niszowych produkcjach, ale bez przesady. Nawet on nie był w stanie tego udźwignąć.
Trochę nierówny jest ten reżyser. Poza znakomitymi produkcjami, jak Lekcja przetrwania, czy w Sieci pająka są niestety takie jak xXx 2 czy Next, średniaki. Szkoda. Mimo wszystko daję mu 7/10.
Bardzo dobry reżyser. Może nie wszystkie filmy mu wyszły tak jakby się chciało, ale za takie produkcje, jak Donnie Brasco, Cztery wesela i pogrzeb, czy Zmęczenie materiału ma u mnie spokojnie ósemkę.
Bardzo mnie zainteresował tytuł, a i reżysera znam doskonale z dobrych filmów. poza tym widzę, że komentarze i recenzje są dobre. Trzeba więc obejrzeć.
Znakomity film, w zasadzie obyczajowy z elementami dramatycznymi, no i romansu oczywiście. Z tą komedią to nie do końca, chociaż są elementy komediowe, ale to nie jest typowa komedia. Bardzo dobre role dwóch panów, którzy ten film prowadzą: Cusacka o Thorntona.
Na ocenę dziesięć bym się nie poważył, ale w przyszłości kto wie. Na razie jest ósemka. Znakomity angielski humor, który uwielbiam. Bardzo dobra rola Hugh Granta, którego lubię. Do tego reszta obsady równie dobra, no i sama historia.
Kolejny mistrz świata w drugo- i trzecioplanowych rolach, często w filmach o mafii, ale nie tylko. Na przykład rewelacyjna rola w Donnie Brasco. Lubię gościa.
Niesamowicie charakterystyczny i znakomity aktor drugoplanowy. Specjalista od ról Amerykanów pochodzenia włoskiego (głównie mafia). Na przykład role w Donnie Brasco i Ojcu chrzestnym Należy zaznaczyć, że także innego typu role były znakomite, ana przykład w Good Morning Vietnam.
Znakomity film Mike’a Nevella. Oglądałem ju chyba z dziesięć razy i za każdym razem podoba mi się tak samo. Wbrew temu co ktoś tu pisał, historia jest dobra. Oczywiście obsada rewelacyjna i doskonale dobrana. Muszę jednak zaznaczyć, że najlepszy w filmie jest Madsen (już nie żyjący niestety), po nim Al Pacino, taka trochę niedojda, a dopiero później Johnny Depp, co nie znaczy, że źle zagrał. No ale na drugim planie jego mistrzowie, Bruno Kirby, James Russo i inni.
Proszę czekać…