@dawidek98
@Chemas A mnie w ogóle nie interesuje druga część Diuny. Wołami mnie nie zaciągną do kina. Nawet mnie nie zmuszą, bym wolał "Oppenheimera" od "Memento", jeżeli chodzi o twórczość Christophera Nolana. Na Oscary mam wyjechane, skoro "Czas apokalipsy" czy "Dawno temu w Ameryce" nie były wcale zasłużenie pominięte przez Akademię Filmową.
@Chemas Ale za to mam dobre zdanie o miniserialu z lat dziewięćdziesiątych – i to jedyna prawdziwie udana ekranizacja uniwersum stworzonego przez Franka Herberta.
Całkiem udana kontynuacja, której apogeum przypada na akcję w fabryce, kiedy to tytułowa laleczka Chucky próbuje zamordować Andy’ego Barcklaya i jego zastępczą matkę. Bardzo pomysłowa też jest scena, kiedy to główny bohater wypisuje w szkole na stanowisku nauczycielki na kartce "Pierdol się, dziwko!", a później nauczycielka zwala winę na Bogu ducha winnego Andy’ego. Ale i tak nie wszyscy znowu wierzą w jego niewinność. Na całe szczęście jego reputacja zostaje naprawiona i wszyscy aż się boją zabawki, w której ciele znajduje się psychopata – Charles Lee Ray. Jak to mówił sam George Orwell: "Prawda jest nową mową nienawiści." Zgadzam się z nim. 7/10
Klasyka horroru, którą poleciła moja kuzynka, za co jestem jej bardzo wdzięczny. W niektórych scenach, zwłaszcza płonącej laleczki Chucky i wydostania się z pieca zwęglonej jej wersji po prostu byłem przerażony. Brad Dourif zagrał pierwsze skrzypce i jako jedyny aktor wypadł tak wiarygodnie podkładając również głos pod tytułową postać. "Toy Story" i "Laleczka Chucky" utwierdziły mnie w przekonaniu, że dobrze iż nie lubiłem w dzieciństwie bawić się zabawkami, tylko zawsze wolałem grać na komputerze i telewizorze. Nawet na Gwiazdkę nigdy nie poprosiłem o zabawki świętego Mikołaja. Nikt nie chciał wierzyć Andy’emu, ale ja wierzyłem mu od samego początku. Prawdziwa rewelacja w swoim gatunku. Stare filmy są jednak fajne, a te współczesne, cóż… do bani! 9/10
@Chemas Zgadzam się zdecydowanie z Tobą.
Uważam osobiście, że to jest najlepszy film muzyczny, jaki kiedykolwiek został nakręcony. Nawet został w nim użyty koszmar II wojny światowej, gdy ojciec Pinka granego przez Boba Geldofa zginął podczas bitwy desantowej w Anzio. Więcej prawdziwej muzyki, aniżeli dialogów – co jest najbardziej unikatowe, niepowtarzalne i ponadczasowe. Została w "Ścianie" użyta wariacja wideoklipowa do utworu "Another Brick in the Wall" z uczniami niszczącymi klasę, aż w końcu dochodzi do pożaru ich szkoły. Mam nawet płytę winylową w swojej kolekcji pod tym samym tytułem. To świadczy o tym, jak wielkie jest to widowisko. Bardzo rzadko nadawane w telewizji, nad czym osobiście ubolewam. Stajemy się młotkami idącymi nie wiadomo gdzie, bo przecież już nie barankami. Pomysłodawcy należy się wieczny szacunek za dołożenie cegiełki do powstania tej rewelacji z 1982 roku. Polecam gorąco. 9/10
@789RYSZARDA789 Nie przejmuj się, ja to samo sądzę o Nietykalnych na przykład.
@szczotmaster Zgadzam się z Twoją wypowiedzią.
Piękne samochody, jednakże film bardzo średni.
W "Jestem legendą" zagrał wyśmienicie. I dlatego daję mu mocne 8!
Proszę czekać…