@Elros
> justangel o 2007-08-23 23:10:01 napisał:
>
> Z tych oglądanych powiedzmy ostatnio: Lśnienie, Dark Water (japoński, nie
> wersja Amerykańska), Ring ( a tutaj w sumie muszę przyznać, że obydwa nie
> najgorsze), Dziecko Rosemary, Inni, Wywiad z Wampirem, Nosferatu Symfonia Grozy,
> Nosferatu Wampir, Dracula Coppoli
> I z tym oglądanych dawno temu jako dziecko: Koszmar z ulicy Wiązów, Piątek
> 13, Mgła ( z 1980 ), Smętarz dla zwierzaków.
Jak tak można? :)
To co wymieniasz to jest albo:
klasyką horroru (którego już nie można porównać do żadnego współczesnego filmu)
kinem azjatyckim (które jest zupełnie odrębnym gatunkiem filmowym)
na podstawie powieści Stephena Kinga (tutaj też nie ma co porównywać, gdyż większość tych ekranizacji i tak jest świetna)
Może by tak podać jakieś tytuły filmów z dwóch, trzech ostatnich lat? Albo więcej choć z tego tysiąclecia? (:
Wtedy słowo porównanie lub lepszy by było na miejscu.
> Lucas B o 2007-08-23 19:55:27 napisał:
>
> Nikt nikomu nie każę dodawać aż do wyczerpania limitu (co
> jest zresztą niemożliwe bo limit cały czas się odnawia).
Ojj, nie zgodzę się ;) Mi się już dwukrotnie wyczerpał co do obsady :)
Jedynie nowe nowe film, no, jak wczoraj na przykład :D więc tego nie da się wyczerpać.
> justangel o 2007-08-23 00:19:44 napisał:
>
> Widać nie widziałaś żadnego dobrego horroru, skoro ten był Twoim zdaniem straszny…
Każdy ma prawo decydować, który wg niego film jest straszny; każdy ma inną psychikę, każdy odczuwa inny film inaczej. Więc dyskusję o tym, czy jest ten film straszny czy nie, wyłącznie należy rozstrzygnąć we własnej opinii, albo w ocenie.
Właśnie już limit przekroczyłem. Przy próbie kolejnego dodawania treści, strona mi się nie robi czerwona, ale tylko pojawia komunikat o przekroczeniu limitu o np. 3. :)
Szkoda, że nie można mieć tych treści nawet na minusie, bo z chęcią bym dalej pododawał :))
PS A może uda się wziąć kilka na krechę? ;D
No to czekają mnie dłuuugie godziny na wykorzystanie limitu :))
Cieszę się bardzo :D
> m_wislaczka o 2007-08-21 16:19:08 napisał:
>
> Wy ludzie chyba film pomyliliscie! Przeciez Pulse to bylo totalne
> nieporozumienie! Ten film byl tak glupi ze zaluje ze go obejrzalam! Porażka!
A możesz bardziej rozwinąć swoją myśl?
Film ten jest remakiem, a więc powstał ze względu, że tamta wersja nie jest wersją amerykańską.
Mi się ta nowsza wersja bardziej podobała, dużo efektów, dobra obsada, mocne 8/10 :)
Może nie jestem jeszcze zaznajomiony, albo ktoś mnie nie wprowadził:
Pod każdą wiadomością pojawiło się kilka linków (łączy) takich jak:
+ Dodaj do:
Więc o co z tym chodzi? :D
> Anita Nowakowska o 2007-08-18 18:49:43 napisał:
>
> Film typowo efekciarski – nic poza tym.
Tego się właśnie spodziewałem – i nie do końca się to sprawdziło, co mnie szczerze zaskoczyło. :)
> Zabawnie naciągane teksty, sporo nieścisłości, które tak się rzucają w
> oczy, że aż nudzą.
Naciągane? No nie wiem ;) Pomijając to, że w filmie tym gra komik – to nie trudno się dziwić, jednakże odczułem w sali kinowej, że nie wszyscy tak to postrzegają jak Ty – jeżeli było coś śmiesznego, np. scena w domu – to przez równe 5 min można było śmiać się do rozpuku i bez żadnych ograniczeń – wszyscy się też śmiali.
> Spore zastrzeżenia do scenariusza – aż trudno powiedzieć, czy film miał być
> zabawny (przez naciągane teksty) i przypadkiem wyszedł kicz, czy producenci
> nie byli tego świadomi.
> Oczywiście jeszcze jest inne wyjście – z zamysłem zrobiono kicz, bo się
> dobrze sprzedaje w USA.
Nie w tym przypadku. Zdecydowanie kicz omijam szerokim łukiem. Możliwe, że niestety stanie się kiczem kontynuacja – a wraz z nią kolejne części, które powstaną, aby tylko były.
> Film powinien należeć do familijnych – jest idealny dla nastoletniego widza w
> niedzielę w południe (wiem, kreskówka, ale z nich zdarzało się robić nie
> tylko przyjemne obrazy)
Ojj, nie zgodzę się z tym także ;)
Film ten najwygodniej oglądało mi się po północy w sali kinowej, w której były tylko osoby od 17 i 18 roku życia, więc… wniosek nasuwa się sam, nie zawsze jest tak, jak na pierwszy rzut oka wygląda.
Aha i jeszcze ciekawe było to, że akurat dużo było też dziewczyn: które na dodatek z zadowolonymi minami wychodziły z kina i rozmawiały o czym? O modelach aut użytych w Transformersach :D
A co do oceny: Może naciągana ta moja 10, ale w pełni 9.5 jest idealna ;)
> Pan Nikt o 2007-08-19 16:05:30 napisał:
>
> A co z tymi którzy są tu od niedawna? Skąd ten pomysł nazywania treści
> "kontrybucją". Bo na fw jest tak? nigdzie w FAQ nie spotkałem się z takim
> terminem.
Nie skomentujesz może przypadkiem braku jednego przecinka w jednym z moich zdań? :)
W FAQ nie musi być o takich rzeczach napisane. Forma kontrybucja, czyli zapożyczenie z języka angielskiego jest wygodniejsza od ciągłego powtarzania słowa treść. Była i nadal jest często używana przez weryfikatorów jak i administratorów.
Aaa, porównanie bo na fw jest? A na fw nie ma może sposobu dodawania treści? Jest? Ano jest. To czemu te określenia mają się różnić? Tego chyba nie zrozumie.
Lucas B, no wiesz, czasem warto polemizować, czy chociażby nie dać za wygraną.
> Pan Nikt o 2007-08-19 15:18:03 napisał:
>
> Wg. Encyklopedii:
> kontrybucja – danina pieniężna nakładana przez zwycięzcę na
> państwo pokonane a. przez okupanta na ludność okupowanego terytorium (jako
> represja).
> Pewnie miałeś na myśli "treści"?
Panie Nikt. Otóż od pewnego już czasu obserwuję tutaj Twoją aktywność i śmiem wątpić czy zarejestrowałeś się tutaj z jakiegoś pożytecznego dla siebie (bądź dla innych) powodu, oprócz znanego mi dogryzania bądź czepiania się o szczegóły. Przy tym ostatnim Ci całkowicie nie wyszło z powodu zastosowania przeze mnie świadomego synonimu od słowa treści filmowe, a znane są one wszystkim dodającym, bądź tym, którzy dodają tu już z kilka tygodni bądź miesięcy.
A więc nie bacząc na Twój profil lub sposób bycia tutaj kimś, kim może naprawdę nie jesteś nie widzę w Tobie nic ciekawszego oprócz nieznania zasad współżycia społecznego.
To tyle z mojej strony.
EDIT:
Ale skoro już się bawimy słownikiem (jak to sam zrobiłeś) to może ja się spytam, czy stosując skrót "Wg." wiesz może, że pisze się to bez kropki na końcu:
http://pl.wiktionary.org/wiki/wg
To tyle z czepiania.
Proszę czekać…